INFO:


avatar Ten blog rowerowy prowadzi De5troy3r z miasteczka Lublin. Mam przejechane 168867.60 kilometrów w tym 3102.67 w terenie. Jeżdę z prędkością średnią 26.77 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.


baton rowerowy bikestats.pl

Ratuj swoją okolicę:



Było, minęło:


2021:

2020:

2019:

2018:

2017:

2016:

2015:

2014:

2013:

2012:

2011:

2010:

2009 Nie prowadziłem bloga ;/

2008:

2007:

2006: Od września

WYJDŹ NA ROWER!

MUZYKA:

WYKRES ROCZNY:

Wykres roczny blog rowerowy De5troy3r.bikestats.pl

ARCHIWUM BLOGA:

Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2010

Dystans całkowity:1178.41 km (w terenie 0.20 km; 0.02%)
Czas w ruchu:46:06
Średnia prędkość:25.56 km/h
Liczba aktywności:22
Średnio na aktywność:53.56 km i 2h 05m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
106.20 km 0.00 km teren
03:52 h 27.47 km/h

Piątek, 30 kwietnia 2010 | Komentarze 2

Gorąco, bo temperatura przed godziną dziesiątą sięgała 19*C. To oznaczało, że pierwszy raz w tym roku jechałem w krótkiej koszulce.

Nie mam za bardzo czasu się rozpisywać, to napiszę tylko przebieg trasy. A mianowicie wylotówka na Biłgoraj przez Jabłonną na Piotrków. Tam w prawo przez Osowę na Bychawę. Z Bychawy prosto przez Gałęzów na Starą Wieś. Tóż za Bychawą spotkałem kolegę z uczelni, wracał samochodem z Bychawy do domu :)Gadka szmatka ege szege i takie tam. Ze Starej Wsi przez Tarnawę na Wysokie, przekraczając biłgorajską drogę jadąc pod górę w stronę Żółkiewki przez Maciejów. Z Żółkiewki zgodnie z drogowskazem na Piaski, z tym, że tą drogą jechałem kawałek, bo potem z niej zjechałem w stronę Tokarówki, Sobieskej Woli, gdzie zjazd w dół po takich dziurach nie należał do przyjemnych. Dalej to już Krzczonów III, Krzczonów i na rondzie w lewo w stronę Zielonej. Z Zielonej pod górę przez Krzczonowski Park Krajobrazowy na Piotrków. W Piotrkowie spotkałem zmagającego się z wiatrem w twarz Łukasza. A ja dalej z wiatrem prosto aż do domu :)

Kurcze ciekawe jaka pogoda będzie tej majówki. Coś zapowiadają jakieś burze. Mam nadzieję, że nie będzie to upierdliwe da radę pojeździć :) A jak mają być burze to niech przychodzą w nocy :D

MXS: 44,57km/h

Pozdrawiam,
Piotrek.

Dane wyjazdu:
15.81 km 0.00 km teren
00:40 h 23.72 km/h

Czwartek, 29 kwietnia 2010 | Komentarze 2

Tylko na polibudę. Piękna pogoda, aczkolwiek nie tak słoneczna jak zapowiadali. Upalnie, bo temperatura sięgała dzisiaj 22*C. I oby tak dalej :)

MXS: 36,0km/h

Pozdrawiam,
Piotrek.
Kategoria Poniżej 50km


Dane wyjazdu:
15.82 km 0.00 km teren
00:41 h 23.15 km/h

Środa, 28 kwietnia 2010 | Komentarze 0

Tylko na polibudę i z powrotem bez dodatkowych bonusów. Dzień suchy, pochmurny z pokazującym się od czasu do czasu słońcem, ciepło.

MXS: 33,0km/h

Pozrdrawiam,
Piotrek.
Kategoria Poniżej 50km


Dane wyjazdu:
30.49 km 0.00 km teren
01:21 h 22.59 km/h

Wtorek, 27 kwietnia 2010 | Komentarze 0

Dom > Polibuda, potem w przerwie godzinnej nad Zalew Zemborzycki ścieżką rowerową i z powrotem. Późnym popołudniem dopiero powrót do domu. Było cieplutko, sucho, lekko pochmurnie i wietrznie :)

MXS: 33,5km/h

Pozdrawiam,
Piotrek.
Kategoria Poniżej 50km


Dane wyjazdu:
51.74 km 0.00 km teren
02:12 h 23.52 km/h

Poniedziałek, 26 kwietnia 2010 | Komentarze 2

Z rana na uczelnię, potem godzinka przerwy i nad Zalew zasunąłem sobie. Dalej znów dwie godziny zajęć i do domu. Potem popołudniu znowu na zajęcia. Z powrotem natrafiłem na Damiania, który podążał ścieżką razem z grupą. Nie spodziewałem się, że będę z nimi naciskał :D Tym bardziej, że już byłem głodny i znużony, a tu trzeba było produkować moc :D Dają w piec chłopaki, nie dałbym rady z nimi się utrzymać. Odprowadziłem ich do Zalewu, następnie z powrotem rowerową do ostatniego mostku i ulicami do domu.

MXS: 40,0km/h

Pozdrawiam,
Piotrek.
Kategoria Powyżej 50km


Dane wyjazdu:
101.08 km 0.00 km teren
03:47 h 26.72 km/h

Niedziela, 25 kwietnia 2010 | Komentarze 1

Inaczej dziś być nie mogło. Trzeci dzień i trzecia setka. Piękny weekend już niestety za mną. Czuję się na fali i dlatego dobrze, że jutro poniedziałek to mnie trochę to przystopuje. Po tygodniu odpoczynku znowu ruszę, być może ze zdwojoną siłą :)

Natomiast dzisiaj przy pięknym słońcu i bezchmurnym niebie pojechałem sobie wylotówką na Biłgoraj przez Jabłonnę, Piotrków, Giełczew na Wysokie. Tam szybki zjazd w dół przez wieś i przez "centrum" do skrzyżowania, gdzie udałem się w stronę Kraśnika. Tam piękny asfalt i szybki zjazd do Tarnawy, podjazd i szybko wleciałem na Starą Wieś. Ze Starej Wsi w prawo w kierunku Bychawy. Droga pofałdowana, miejscami nierówna, ale ogólnie nie jest zła. Z Bychawy w lewo na Strzyżewice. Dalej to już standard przez Piotrowice, Żabią Wolę, Prawiedniki, Zemborzyce i zakorkowaną ścieżkę rowerową. Ulice miasta, do Zajazdu Ułańskiego i dopiero do domu...bo brakowało 3km do setki :D

Muszę przyznać, że po tych trzech dniach nie czuję się zbytnio wykończony. To znaczy forma "on high level" :) Oby się trzymała jak najdłużej. Już dziś mnie interesuje co przyniesie długi majowy weekend.

MXS: 48,28km/h

Pozdrawiam,
Piotrek.

Dane wyjazdu:
110.87 km 0.00 km teren
04:08 h 26.82 km/h

Sobota, 24 kwietnia 2010 | Komentarze 3

W takich warunkach pogodowych to ja mogę jeździć :) Piękne słońce, idealna temperatura i suche drogi. Szkoda, że nie mam zajawki na jakiś większy wypad, bo pewny jestem jego zrealizowania :)

Trasa, którą jechałem dzisiaj zaczynała się wylotówką na Biłgoraj. Jechałem nią przez Czerniejów, Jabłonnę, Piotrków aż do Zielonej, w której to skręciłem w lewo na Krzczonów. Dalej na rondzie kierunek Żuków. Nowa nawierzchnia, ale niestety tylko do skrzyżowania z drogą na Pustelnik. Ciekawa nazwa, trzeba się wybrać, tylko czy tam asfalt jest ok dla roweru szosowego? Tego nie wiem :D Ja za to pojechałem prosto, przejeżadżając przez Rezerwat "Las królewski", potem ten Żuków, następnie po drodze mała miejscowość na P :D i Stryjno. Asfalt tutaj lekko zdeformowany. W Stryjnie na skrzyżowaniu tabliczka < Piaski; Żółkiewka >. Pojechałem na Piaski, bo taki był plan. Tutaj też przez Wygnanowice trzęsło, dopiero od Gardzienic zlitowali się i jest kawałek równości :) Potem przy lesie z 1,5km drogi do poprawki i w Piaskach już elegancko. Z Piask wyjechałem w stronę Mełgwi. Nieźle wiało w okolicach tych jezior. Normalnie w miejscu stałem, tzn. powoli się przesuwałem do przodu :D. Do Mełgwi dobrą jakościowo ulicą przez Emilianów, Nowiny i takie tam inne :D Z Mełgwi powrót przez Jacków aż do ulicy Mełgiewskiej. Stan drogi wiadomo, dziura na dziurze. Potem zjechałem na ścieżkę rowerową i nad Zalew. A tam co to, na rowerowej popisują się motocykliści. Mnie stać się nie chciało, bo uważam to za idiotyczną zabawę. Stoi i sobie opony niszczy :D Głupie. Objechałem tą zbieraninę i pocisnąłem dalej nad brzegiem Zalewu. Tak się dobrze jechało, że jeszcze pojechałem na Prawiedniki, potem Mętów i biłgorajską wróciłem do domu.

Mam nadzieję, że już czesto będą takie weekedny z tak ładną pogodą. Ciekaw jestem jak będzie w weekend majowy. Mam pewne plany, ale to od aury zależy czy je zrealizuję. Zdjęć nie ma, bo dalej nie mam aparatu :/

MXS: 39,89km/h

Pozdrawiam,
Piotrek.

Dane wyjazdu:
102.10 km 0.00 km teren
03:53 h 26.29 km/h

Piątek, 23 kwietnia 2010 | Komentarze 0

Piątek, tygodnia koniec i początek na tarczy kilka minut po jedenastej. Wyprowadzam rower, znaczy najpierw się ubrałem dość ciepło. Termometr pokazywał tylko 9*C i do tego niezły wiatr, więc sobie pomyślałem, że zmarznę. Teraz mogę już wspomnieć o wystawieniu rowerowego sprzętu poza garaż. Wsiadłem, wyzerowałem komputer pokładowy i jazda.

Udałem się trochę inaczej jak zwykle. Pojechałem w miasto. Cholerne dziury, tak podskakiwałem, że aż mnie głowa rozbolała. Dojechałem do Wojciechowskiej od Zana, a więc przejechałem całe miasto. Potem tą ulicą gnałem aż przez jakieś Szerokie. Tak właściwie jechałem totalnie na pałe, bo nie wiedziałem gdzie jestem :D Coś tam kręciłem się i wyjechałem w Motyczu. Dalej planowałem dostać się do drogi wojewódzkiej nr 747 Lublin >< Opole Lub. Jechałem jakimś pięknym asfaltem, przy lesie aż po chwili się skończył wyprowadzając mnie dosłownie w maliny :D. Zawróciłem i z tej drogi odbiłem w kierunku lewym...i tam przez nieźle zdewastowaną drogę wyjechałem na 747. Dalej to już do Bełżyc i na Bychawę. Z Bychawy tradycyjnie główną drogą do Prawiedniki, Zemborzyce, Zalew, ścieżka rowerowa, ulice miasta i dom.

Pogodowo nie było źle. Z początku było dość chłodno i wietrznie, ale z biegiem czasu zrobiło się naprawdę ciepło i wiatr coraz słabszy. Niestety zdjęć nie ma, bo aparat jest teraz użyciu przez inną osobę.

MXS: 38,63km/h

Pozdrawiam,
Piotrek.

Dane wyjazdu:
30.51 km 0.00 km teren
01:17 h 23.77 km/h

Czwartek, 22 kwietnia 2010 | Komentarze 1

Śnieg z deszczem rano i 4*C plus silny wiatr. Tak wyglądała moja podróż na uczelnię. W godzinnym okienku pojechałem sobie nad Zalew i szybko wróciłem na zajęcia. Powrót popołudniu, ale już w słońcu.

MXS: 34,5km/h

Pozdrawiam,
Piotrek.
Kategoria Poniżej 50km


Dane wyjazdu:
31.30 km 0.00 km teren
01:22 h 22.90 km/h

Środa, 21 kwietnia 2010 | Komentarze 0

W słońcu na uczelnię z samego rana. Potem znowu miałem przerwę tym razem dwie godziny. W planach było przejechanie 40km podczas tej przerwy. Nie wyszło, dojechałem tylko do Zalewu i zaczęło padać. A że byłem w "cywilnych" ciuchach, bez kurtki zawróciłem z powrotem na uczelnię. Tylko co wszedłem na wydział zaczęło lać. Powrót popołudniu suchą jezdnią. Miałem wracać przez Prawiedniki, ale chmury straszyły. Wyszło tyle ile wyszło.

MXS: 35,5km/h

Pozdrawiam,
Piotrek.
Kategoria Poniżej 50km