INFO:


avatar Ten blog rowerowy prowadzi De5troy3r z miasteczka Lublin. Mam przejechane 168867.60 kilometrów w tym 3102.67 w terenie. Jeżdę z prędkością średnią 26.77 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.


baton rowerowy bikestats.pl

Ratuj swoją okolicę:



Było, minęło:


2021:

2020:

2019:

2018:

2017:

2016:

2015:

2014:

2013:

2012:

2011:

2010:

2009 Nie prowadziłem bloga ;/

2008:

2007:

2006: Od września

WYJDŹ NA ROWER!

MUZYKA:

WYKRES ROCZNY:

Wykres roczny blog rowerowy De5troy3r.bikestats.pl

ARCHIWUM BLOGA:

Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2012

Dystans całkowity:322.08 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:12:50
Średnia prędkość:25.10 km/h
Liczba aktywności:9
Średnio na aktywność:35.79 km i 1h 25m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
12.74 km 0.00 km teren
00:32 h 23.89 km/h

Czwartek, 22 marca 2012 | Komentarze 2

Jak zwykle po pracy pojechałem zrelaksować się w tak zwanym wiadomym kierunku ^^ Bardzo ciepło, przyjemnie. Z początku wiatr jeszcze dokuczał, potem był już znacznie słabszy :) Choć krótko to dobrze się jechało :)

MXS: 40,0km/h

Pozdrawiam,
Piotrek.
Kategoria Poniżej 50km


Dane wyjazdu:
20.90 km 0.00 km teren
00:54 h 23.22 km/h

Środa, 21 marca 2012 | Komentarze 0

Pojechałem dorabiać klucze. Jeden punkt usługowy był zamknięty, więc pocisnąłem w kierunku Tesco. Tam wszystko załatwiłem :) Bardzo ciepło było, ale ciągle wiało. Być może niedługo wiatr ustanie i będzie jeszcze przyjemniej :)

MXS: 41,5km/h

Pozdrawiam,
Piotrek.
Kategoria Poniżej 50km


Dane wyjazdu:
12.77 km 0.00 km teren
00:33 h 23.22 km/h

Wtorek, 20 marca 2012 | Komentarze 0

Do Pauliny pojechałem :) Dość duży wiatr, sucho i temperatura około 8*C. Przy podmuchach czuło się zimne powietrze. Na szczęście ma być cieplej :)

MXS: 39,5km/h

Pozdrawiam,
Piotrek.
Kategoria Poniżej 50km


Dane wyjazdu:
53.83 km 0.00 km teren
02:00 h 26.91 km/h

Poniedziałek, 19 marca 2012 | Komentarze 2

Zabijanie lecia według instrukcji udzielonej mi we wczorajszym komentarzu przez kolegę k4r3l :) Tak jak napisał, tak zrobiłem. Wróciłem z roboty pokręciłem się po chałupie, pobiłem się z myślami w stylu hamletowskim "jechać, czy nie jechać" :) Zniechęcał trochę silny wiatr i dość niska temperatura, a zachęcały kilometry i poczucie spełnienia. Po około dwóch godzinach zastanawiania się pojechałem. Była godzina 18:00. Na dworze szarówka. Termometr pokazywał wartość 6*C. W planach miałem przejechać około 50km i do tego też dążyłem. Większa część trasy pod wiatr i z bocznymi silnymi podmuchami. Z biegiem czasu odczuwałem, że robi się coraz zimniej. Dzięki dobrej lampie, która też się nagrzewa mogłem od czasu do czasu ogrzać dłonie :) Jak wróciłem do domu było już około 4*C, co przy wietrze nie było takie przyjemne. Najważniejsze z tego wszystkiego jest to, że plan został zrealizowany i poniedziałkowy leń został pokonany :)



MXS: 38,62km/h

Pozdrawiam,
Piotrek.
Kategoria Powyżej 50km


Dane wyjazdu:
74.65 km 0.00 km teren
02:50 h 26.35 km/h

Niedziela, 18 marca 2012 | Komentarze 2

A już miałem nigdzie się nie ruszać. Zdenerwowany na brak formy postanowiłem siedzieć w domu. Ten rok do udanych już nie będzie należał. Ale pogoda za oknem nie pozwoliła na zasiedzenie się w chacie. Po jakiś paru minutach konkretnego nerwu byłem przebrany i gotowy do wyruszenia za miasto :)

Prawie 20*C. Trochę wiało z południowego zachodu. Toteż pierwszy etap trasy miałem pod ostry wiatr. Zatykało mnie jak jasna cholera. Wyglądałem jak lamer na zajebistym rowerze, który dopiero po zimie wyprowadził sprzęt. Ale co prawda, to prawda. W tym roku zimy w ogóle nie przepracowałem. Jacyś pr0 bikerzy zaczęli mnie ostro wyprzedzać. A ja zapowietrzony. Dla mnie liczył się dystans. Zrobić chociaż 50 km i wrócić z bananem na ustach do domu :) Na szczęście udało się zrobić trochę więcej, a jeszcze dzisiaj dołożę z dychę :)

Po przyjeździe do domu trzęsły mi się mięśnie, co świadczy, że kondycja jest poniżej krytyki. Jak walczyć z leniem, jak się zmotywować? :) Pytanie pozostaje otwarte, dzisiaj się już nie będę zastanawiał. :)





To tak na koniec zimy :)





Update: Wieczorem do Pauliny pojechałem. :)

MXS: 39,61km/h

Pozdrawiam,
Piotrek.
Kategoria Powyżej 50km


Dane wyjazdu:
12.76 km 0.00 km teren
00:32 h 23.93 km/h

Sobota, 17 marca 2012 | Komentarze 0

Ależ wiosna. Wieczorową porą pojechałem do Pauliny :) Było aż 11*C. Potem jak wracałem myślałem, że będzie zimniej. Jak przyjechałem do domu i spojrzałem na termometr to własnym oczom nie wierzyłem. Było +9*C o godzinie za pięć dwunasta w nocy :)

MXS: 42,0km/h

Pozdrawiam,
Piotrek.
Kategoria Poniżej 50km


Dane wyjazdu:
11.37 km 0.00 km teren
00:30 h 22.74 km/h

Sobota, 10 marca 2012 | Komentarze 0

Komunikacyjna jazda po mieście. No cóż mimo ładnej pogody natłok obowiązków spowodował braki w kilometrach. Dobrze, że chociaż tyle dało radę przejechać :)

MXS: 32,0km/h

Pozdrawiam,
Piotrek.
Kategoria Poniżej 50km


Dane wyjazdu:
14.73 km 0.00 km teren
00:40 h 22.10 km/h

Piątek, 9 marca 2012 | Komentarze 0

Komunikacyjnie po mieście. Bardzo ciepło, w dzień około 6*C, natomiast wieczorem tylko 1*C. Na szczęście na plusie :) Wiatr się nasila, czyżby zmiana pogody? ;->

MXS: 33,5km/h

Pozdrawiam,
Piotrek.
Kategoria Poniżej 50km


Dane wyjazdu:
108.33 km 0.00 km teren
04:19 h 25.10 km/h

Czwartek, 8 marca 2012 | Komentarze 0

Znowu się pojawiła ta cholerna przerwa w jazdach na rowerze. Jeszcze do tego doszedł samochód, który rozleniwił, a co gorsza zastąpił rower jako środek transportu. Dlatego dzisiaj postanowiłem przeciwstawić się temu.

Najpierw pojechałem do miasta i po nim się pokręciłem. Natomiast później pojechałem do pracy. Do tego celu wykorzystałem szosówkę. Do samego Nadrybia miałem ciągle wiatr przedni i lekko boczny. Słonecznie i dość ciepło, bo słupek był a wysokości trzeciej kreski. Powrót późną nocą już bardzo mroźny. -7*C, na manetkach pojawiał się już szron. Jakaś duża wilgotność powietrza. Przy bezchmurnym niebie w lampie widziałem okruszki śniegopodobne co świadczyło właśnie o dużej wilgotności. Zimno jak cholera.

Na szczęście nie zamarzłem. Udało się utrzymać komfort jako taki cieplny :) Miejscami czułem ciarki po plecach, ale ogólnie nie było źle. Dłonie i stopy nie zostały odmarznięte :) I teraz pytanie, gdzie ta cholerna wiosna? ;->



MXS: 44,14km/h

Pozdrawiam,
Piotrek.