INFO:


avatar Ten blog rowerowy prowadzi De5troy3r z miasteczka Lublin. Mam przejechane 168867.60 kilometrów w tym 3102.67 w terenie. Jeżdę z prędkością średnią 26.77 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.


baton rowerowy bikestats.pl

Ratuj swoją okolicę:



Było, minęło:


2021:

2020:

2019:

2018:

2017:

2016:

2015:

2014:

2013:

2012:

2011:

2010:

2009 Nie prowadziłem bloga ;/

2008:

2007:

2006: Od września

WYJDŹ NA ROWER!

MUZYKA:

WYKRES ROCZNY:

Wykres roczny blog rowerowy De5troy3r.bikestats.pl

ARCHIWUM BLOGA:

Wpisy archiwalne w miesiącu

Wrzesień, 2011

Dystans całkowity:738.14 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:27:04
Średnia prędkość:27.27 km/h
Liczba aktywności:10
Średnio na aktywność:73.81 km i 2h 42m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
61.31 km 0.00 km teren
02:09 h 28.52 km/h

Wtorek, 27 września 2011 | Komentarze 0

Po pracy runda po okolicy. Dość późnym popołudniem jeździłem, a nawet już musiałem zasuwać przy sztucznym oświetleniu po okolicznych asfaltach. Już trzydzieści minut po osiemnastej robi się ciemno. Trzeba mieć ze sobą dobrą lampę i można śmigać. Krajobrazy są wyśmienite, dymy i mgły snują się po polach ;) Klimat jesiennej aury niesamowity. Ino lepsza lampa by mi się przydała, lepsza lampa, co bym mógł widzieć "czarne dziury" w asfalcie :)



MXS: 44,57km/h

Pozdrawiam,
Piotrek.
Kategoria Powyżej 50km


Dane wyjazdu:
53.94 km 0.00 km teren
01:50 h 29.42 km/h

Niedziela, 25 września 2011 | Komentarze 1

Piękna niedzielna pogoda. Trzeba było skorzystać odrobinkę i się ruszyć rowerem po wiochach. Spokojnie bez żadnego ciśnięcia standardową pętelką przez Osowę. Wiatru nie było w ogóle, toteż odczuwało się ten pęd powietrza z każdej strony. Wszędzie miałem wrażenie, że jest pod wiatr. Na trasach wielu rowerzystów, nie dziwię się, bo temperatura powyżej 20*C, koniec września, piękne jesienne krajobrazy i czego chcieć więcej? :)






MXS: 39,34km/h

Pozdrawiam,
Piotrek.
Kategoria Powyżej 50km


Dane wyjazdu:
69.61 km 0.00 km teren
02:28 h 28.22 km/h

Czwartek, 22 września 2011 | Komentarze 1

Europejski dzień bez roweru, okazał się dniem zwyczajnym. Samochodów nie ubyło, rowerów nie przybyło, komunikacja miejska nie była zbytnio zatłoczona. Przyzwyczajenie do samochodu jednak bierze górą.

To tak, najpierw pojechałem do miasta Rometem. Z samego rana wielka mgła, potem się przejaśniło i wyszło Słońce. Pomyślałem, że popołudniu jak taka ładna pogoda to pojeżdżę sobie po okolicach. Tak zrobiłem, ale się zachmurzyło i zrobiło się jesiennie. Powrót przy sztucznym oświetleniu. :)

Na koniec jak zwykle parę zdjęć obrazujących sytuację oraz mapka gdzie byłem :) Czyli standard, nie mam o czym dzisiaj pisać, ale zamulić coś musiałem ^^







MXS: 38,18km/h

Pozdrawiam,
Piotrek.
Kategoria Powyżej 50km


Dane wyjazdu:
79.37 km 0.00 km teren
02:47 h 28.52 km/h

Wtorek, 20 września 2011 | Komentarze 0

No to po wczorajszym pięknym dniu zrobiło się szaro, mgliście i tak jakoś nieciekawie. Na szczęście nie padało. Postanowiłem znaleźć sobie dobrą trasę do Nadrybia, która ominęłaby ruchliwą trasę krajową nr 82 Lublin <> Włodawa. Zaczaiłem się na mapę, otworzyłem ją i oblukałem dróżkę od Świdnika przez Mełgiew i dalej na Puchaczów. No to pojechałem. Najgorszym etapem była dwupasmówka. W tamtą stronę robotnicy jakby pomyśleli o wariatach rowerowych takich jak ja i nie obcięli prawego pasa do końca ^^ Wbić się na lewy pas skręcający do Świdnika nie przysparzało wiele kłopotów. W Świdniku trochę się pogubiłem i tak wyszło na to co zawsze jeżdżę. Czyli przez Franciszków do Jackowa i potem na Mełgiew. A w planach miały być Minkowice. No cóż, dalej z Mełgwi to zajebista trasa wiodąca przez płaskie, ale urokliwe tereny. Jesień widać na każdym kroku. O dziwo im bardziej zbliżałem się do Puchaczowa, tym więcej światła się pojawiało - chmury się rozrywały i odsłaniały Słońce. Do Nadrybia nie dojechałem, zawróciłem w Puchaczowie. Moim celem było jedynie sprawdzenie czy da się tam dojechać objeżdżając ruchliwą 82-kę. Da się, także do pracy może wytrzymam jeżdżąc na rowerze :) Najgorszy odcinek to ta nieszczęsna dwupasmówka, ale prace przy S17 pomagają w jeździe ;) Gorzej z powrotem zjechać z niej w lewo w Piasecką ^^ Ale trochę sprytu i da radę :)

Tak informacyjnie wczoraj minął piąty rok, odkąd jestem użytkownikiem tego zajebistego serwisu rowerowego :) Mam nadzieję na następne 5 lat, a potem na następne 10, a potem na następne 20 itd. ^^ Starym pierdzielem tutaj jestem ^^











MXS: 37,14km/h

Pozdrawiam,
Piotrek.
Kategoria Powyżej 50km


Dane wyjazdu:
82.03 km 0.00 km teren
03:01 h 27.19 km/h

Piątek, 16 września 2011 | Komentarze 2

Nie jest źle drugi z kolei dzień na rowerze. Odzwyczajam się od dobrodziejstw wspomagających życie wynalezionych w teraźniejszości jak i od łóżka, które znane było w dawnych czasach.

Pogoda zachęcała do jazdy jak i trochę zniechęcała. Zachęcająca była temperatura, która idealnie pasuje na wycieczki rowerowe. Czynnikiem odpychającym był dość silnie wiejący wiatr z zachodu, który jak się w trakcie jazdy okazało potęgował odczucie chłodu. Szczególnie wtedy, gdy Słońce schowało się za chmury, których na niebie nie brakowało. Pojechałem standardową pętelką nie oddalając się od Lublina. Jechało się dość spokojnie i sprawnie. Odcinkami silne podmuchy utrudniały jazdę i prędkość spadała do 22km/h. Przed Osową dochodziłem ciągnik, który był strategicznie mocnym punktem obrony przed wiatrem. Skubany jechał dość szybko. Ja ledwo 24,5km/h, a pojazd wyraźnie się oddalał. Po chwili pomajstrowałem w przerzutkach, dołożyłem trochę więcej siły i prędkość wzrosła do około 26-27km/h. Nie dość, że pod górkę to jeszcze wiatr z przodu. Sama myśl schowania się w tunelu aerodynamicznym była silna i dość szybko dojechałem do ciągnika. Jaka ulga jechać jak "w pociągu". Prędkość też niczego sobie...25,5km/h. Tylko te dzieci w ciągniku patrzyły na mnie przerażonym wzrokiem ^^ Coś ze mną jest nie tak? :D Tylko zaczął się zjazd podziękował za wspólną "wycieczkę" panu traktorzyście i pojechałem dalej. Spokojnie do domu.

Jazda dość udana i w większości pod wiatr. Mimo tego średnia na liczniku dość wysoka. Ale nie ma co się cieszyć, że forma jest. Wysokie liczby "zbudowały" mi się na odcinkach, na których jechałem z wiatrem :)






MXS: 43,32km/h

Pozdrawiam,
Piotrek.
Kategoria Powyżej 50km


Dane wyjazdu:
53.79 km 0.00 km teren
01:48 h 29.88 km/h

Czwartek, 15 września 2011 | Komentarze 0

Zasiedziałem się jak jasna cholera. To jest fakt niezaprzeczalny. Łatwo się jednak człowiek rozleniwia. Jeszcze do tego samochód, który w pewnym w punkcie ekstremalnym "zasiedzenia" okazał się zajebistym środkiem transportu. A przecież to nie mój styl. Auto nie może wyprzeć bolida dwukołowego. Dzisiejszy dzień stał się przełomowym, wyszedłem na rower ^^. Co prawda kilometrów stosunkowo niedużo, ale od czegoś trzeba zacząć. Zresztą poniżej 50km nie mogłem zejść ^^. Jechało się dość ostro, noga zapodaje jak jasna cholera. Wiadomo człowiek wypoczął trochę od roweru i wyjechał świeży i wypoczęty. Do tego pogoda sprzyjająca, lekki wiatr, niegorąco i sucho. Niestety jesień daje się zauważyć na każdym kroku. Słońce nie jest już takie "letnie", drzewa zrzucają liście, a na polach snują się dymy i w ogóle pustka. No cóż, tak czy owak bez względu na porę roku rowerem trzeba jeździć i nie wolno dać się wciągnąć w motoryzacyjno-leniwy styl życia. Trzeba pamiętać, że ruch to zdrowie. :)







MXS: 43,32km/h

Pozdrawiam,
Piotrek.
Kategoria Powyżej 50km


Dane wyjazdu:
103.15 km 0.00 km teren
03:35 h 28.79 km/h

Środa, 7 września 2011 | Komentarze 1

Korzystając z tego, że jestem u babci na wsi, postanowiłem pojechać do Zwierzyńca w odwiedziny do Pauliny. Pogodowo nie było aż tak źle, ale znowu w kierunku Zwierzyńca miałem ostro pod wiatr. Tak jakby tam mnie nie chcieli widzieć, odpychali, a ten cholernik pokonywał przeciwności i dojeżdżał do celu mimo stawianych mu różnych przeciwności. Z powrotem już było lepiej, bo z wiatrem. Niestety pogoda się psuje. Rower zostawiam na wsi i wracam autem. Także parę dni przerwy, bo roweru nie mam :-] Myszy sobie na niego patrzą tam w garażu, a może babcia pokonuje kolejne kilometry na mojej szosówce :)



MXS: 44,14km/h

Pozdrawiam,
Piotrek.

Dane wyjazdu:
143.37 km 0.00 km teren
05:17 h 27.14 km/h

Poniedziałek, 5 września 2011 | Komentarze 1

Postanowiłem pojechać do babci na wieś, zahaczając o Zwierzyniec. Do samego Zwierzyńca miałem ostro pod wiatr, który wiał z południowego-wschodu. Już w Czerniejowie miałem zamiar zejść z trasy i zawrócić. Dymać pod wiatr 80km jakoś mi się nie uśmiechało. Jednak w pewnym momencie coś mnie natknęło żeby jednak napierać do przodu. Po ponad 3 godzinach dojechałem do Zwierzyńca. Posiedziałem u Pauliny i dalej w drogę. Tym razem na wieś. Niestety ciągle pod wiatr, aczkolwiek ten już coraz bardziej mniejszy i boczny. Zdjęć nie ma, bo zamiast aparatu wiozłem kurtkę, jakby wieczorem miałoby być mi zimno. :)



MXS: 38.62km/h

Pozdrawiam,
Piotrek.

Dane wyjazdu:
75.88 km 0.00 km teren
03:30 h 21.68 km/h

Piątek, 2 września 2011 | Komentarze 1

To był trzeci etap zamojskiego biegu pamięci dzieci zamojszczyzny. Tak jak w środę moja rola zamknęła się w podawaniu napojów ojcu, który startował w zamojskiej setce :) Start z miejscowości Bondyrz, tuż przed Krasnobrodem do Zamościa liczył sobie ładne 30km po pięknych roztoczańskich terenach.

Ja rowerem wystartowałem od Pauliny, u której zostawiłem auto. Pojechałem na Guciów gdzie złapałem grupę biegaczy. Następnie pościg za autokarem nr II, który wiózł ojca rzeczy i napoje. Niestety, kierowca się nie zatrzymał. Potem pojechałem na Obrocz w poszukiwaniu sklepu. Szybkie zakupy wody mineralnej i powróciłem na trasę biegu. W Zamościu zameldowaliśmy się po ponad dwu godzinnej trasie. Szybka pogawędka na mecie i wróciłem do Pauliny, do Zwierzyńca :):) Orientacyjna mapka pokazana jest poniżej. Orientacyjna, bo trochę się kręciłem po trasie :)









MXS: 42,39km/h

Pozdrawiam,
Piotrek.
Kategoria Powyżej 50km


Dane wyjazdu:
15.69 km 0.00 km teren
00:39 h 24.14 km/h

Czwartek, 1 września 2011 | Komentarze 0

Po mieście parę spraw załatwić. Autem po mieście nie ma co jeździć. Wszystko zatkane, a parkować nie ma gdzie, a poza tym pot się leje jak się siedzi w zamkniętej metalowej puszce ^^.

MXS: 40,0km/h

Pozdrawiam,
Piotrek.
Kategoria Poniżej 50km