Wyleciałem w kosmos

INFO:

Ten blog rowerowy prowadzi De5troy3r z miasteczka Lublin. Mam przejechane 168867.60 kilometrów w tym 3102.67 w terenie. Jeżdę z prędkością średnią 26.77 km/h i się wcale nie chwalę.

Więcej o mnie.

Ratuj swoją okolicę:

Było, minęło:

2021:

2020:

2019:

2018:

2017:

2016:

2015:

2014:

2013:

2012:

2011:

2010:

2009 Nie prowadziłem bloga ;/

2008:

2007:

2006: Od września

WYJDŹ NA ROWER!

SAMI SWOI:

Agenciara
Azbest87 :)
DARIUSZ79
Dj_Wiro
Kuczy
Michros
Mlynarz
Patolog
Pixon
Sebol
verbcd

LINKI:

http://sq8mxr.xon.pl

MUZYKA:

WYKRES ROCZNY:

ARCHIWUM BLOGA:

Dane wyjazdu:

63.51 km 0.00 km teren

02:15 h 28.23 km/h

Wtorek, 1 listopada 2016 | Komentarze 0

Nowy miesiąc, nowe wyzwania. Przy święcie dobrze było sobie zrobić parę kilometrów dla relaksu. Niestety większość dnia mi uciekło, bo spałem po pracy. Dopiero ruszyłem późnym popołudniem. Pogoda dalej jesienna. Temperatura około 7*C. Wiało umiarkowanie z kierunków południowo-zachodnich. Z każdym kilometrem padało i wiało coraz mocniej. Wiadomo nie od dziś, że są to znakomite warunki do różnego rodzaju awarii. A taką najbardziej uprzykrzającą życie jest rozpierdzielona dętka. Nie można wejść w tryb awaryjny i jakoś się dotoczyć do domu. Trzeba wymieniać. Na szczęście podczas, gdy przystąpiłem do usuwania problemu przestało padać. Ale tak czy owak temperatura robiła swoje. Pewnie jakby było cieplej opanowanie awarii zajęłoby mi dużo mniej czasu. Niestety zawsze jest tak, że dziura nie zrobi się w lecie czy na wiosnę, tylko na jesieni lub w zimie. Taka złośliwość rzeczy martwych :)

MXS: 43,32km/h

Pozdrawiam,
Piotrek.

Kategoria Powyżej 50km

Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.

Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!