INFO:


avatar Ten blog rowerowy prowadzi De5troy3r z miasteczka Lublin. Mam przejechane 168867.60 kilometrów w tym 3102.67 w terenie. Jeżdę z prędkością średnią 26.77 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.


baton rowerowy bikestats.pl

Ratuj swoją okolicę:



Było, minęło:


2021:

2020:

2019:

2018:

2017:

2016:

2015:

2014:

2013:

2012:

2011:

2010:

2009 Nie prowadziłem bloga ;/

2008:

2007:

2006: Od września

WYJDŹ NA ROWER!

MUZYKA:

WYKRES ROCZNY:

Wykres roczny blog rowerowy De5troy3r.bikestats.pl

ARCHIWUM BLOGA:

Dane wyjazdu:
62.87 km 0.00 km teren
03:06 h 20.28 km/h

Piątek, 12 lutego 2010 | Komentarze 4

Piątek dzień wolny i żadnego tam myślenia o uczelni i ciągnącej się sesji. Poprostu trzeba sobie dać trochę luzu. Dzisiaj postanowiłem się przejechać po okolicach. Wody mnówstwo, pomyślałem więc co by za daleko nie jeździć. Ale w miarę pokonywania kolejnych kilometrów po wodnistych szlakach komunikacyjnych nabrałem chęci do dalszej jazdy.

Moja trasa nie wyglądała imponująco i wyjątkowo. Zwykła pętelka taką co na codzień robię w cieplejszych sezonach. Czyli standardowo wylotówką na Biłgoraj, pas wolnego ruchu zapieprzony syfem, wodą etc. Pozostawała mi jazda "środkiem". Tak też robiłem, aż przez prawie 20km. Zauważyłem, że kierowcy spokojnie mnie wyprzedzają, nawet jak mają inne pojazdy jadące z przeciwka. Oczywiście w miarę możliwości starałem się jechać poboczem. Dojechawszy do Piotrkowa, obrałem kierunek na Bychawę. Z początku droga była możliwa do jazdy, tzn. mnóstwo wody. Pod górę aż do Osowej trasa przyśnieżona z grudami lodu pod pokrywą. Tak samo było za Osową. To się ciągnęło aż do drogi Lublin <> Bychawa. Tam wybrałem kierunek Bychawa i dalej eleganckimi wodnistymi asfaltami przez Srzyżewice, Nową i Starą Bystrzycę, Piotrowice, Osmolice, Pszczelą Wolę aż do Żabiej Woli. Z tego punktu napiwszy się ciepłej herbatki z malinami standardowo przez Prawiedniki, Zemborzyce i na ulice miasta. W mieście to był totalny syf, mnóstwo solanki. Ale jakoś dałem radę tak jechać, że butów nie miałem mokrych. Jednak dobra sekuracja to podstawa. :)

Nareszcie pomimo pogody, która nie była aż taka tragiczna, bo brak wiatru, bardzo ciepło, temperatura odwilżowa ok. 2*C, udało się zrobić całkiem przyzwoity kilometraż. Na koniec zdjęcia, niestety tylko tyle, bo akumulatorki padły. Cieszę się, że coś w ogóle zrobiłem :D





MXS: 32,5km/h

Pozdrawiam,
Piotrek.
Kategoria Powyżej 50km



Komentarze
kundello21
| 17:47 sobota, 13 lutego 2010 | linkuj No widać że zaczynasz ostro:) Troche szkoda roweru w ten Syf:(
feleklbn-removed
| 00:15 sobota, 13 lutego 2010 | linkuj No widzę, że się nie obijasz ;) Ładny dystans. Ja się dzisiaj zasugerowałem wskazaniem termometru i się trochę za cienko ubrałem, później zmarzłem i mi przeszła ochota na dalszą jazdę :P
tomecki
| 21:23 piątek, 12 lutego 2010 | linkuj o co chodzi z tym stop trenażerom ? jakas zorganizowana akcja ? bo nie kąsam bryły
miciu22
| 21:05 piątek, 12 lutego 2010 | linkuj U mnie też wody mnóstwo, bardziej przydałby się kajak jak rower :D
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!