INFO:


avatar Ten blog rowerowy prowadzi De5troy3r z miasteczka Lublin. Mam przejechane 168867.60 kilometrów w tym 3102.67 w terenie. Jeżdę z prędkością średnią 26.77 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.


baton rowerowy bikestats.pl

Ratuj swoją okolicę:



Było, minęło:


2021:

2020:

2019:

2018:

2017:

2016:

2015:

2014:

2013:

2012:

2011:

2010:

2009 Nie prowadziłem bloga ;/

2008:

2007:

2006: Od września

WYJDŹ NA ROWER!

MUZYKA:

WYKRES ROCZNY:

Wykres roczny blog rowerowy De5troy3r.bikestats.pl

ARCHIWUM BLOGA:

Dane wyjazdu:
101.87 km 0.00 km teren
03:59 h 25.57 km/h

Piątek, 5 marca 2010 | Komentarze 8

Ahh te piątki. W tym semestrze wolne stały się. W poprzednim musiałem jeździć na polibudę, a w taką piękną słoneczną, lecz dość chłodną pogodę to aż żal. Wczoraj postanowiłem, że jak będzie sucho to wykręce coś więcej na szosówce. Tak też spełniłem swoje oczekiwania.

Początek trasy wyglądał tak jak większość wycieczek przejechanych. Czyli wylotówka na Bigłoraj, przez Jabłonną, Piotrków. Tam droga się zwęża, więc jadę środkiem pasa, co by mi nikt na chama mi nie wjeżdżał. Mijam piękne pogórkowate krajobrazy wyżyny lubelskiej. Jadę tak przez Gierniak, Giełczew na Wysokie. Tam zjazd w dół do drogi Krasnystaw <> Kraśnik. Obieram kierunek Kraśnik. Niestety do niego nie dojeżdżam, gdyż nie było go w planie :D W Starej Wsi skręcam w prawo na Bychawę. Dalej to już kierunek Strzyżewice, obie Bystrzyce, Piotrowice, Pszczela i Żabia Wola. Na skrzyżowaniu w tej ostatniej miejscowości jadę w stronę Lublina i tu też tak jak zwykle Prawiedniki, Zemborzyce i ulice miasta do domu.

Wypad za miasto się udał. Jechałem sobie powoli, co by za bardzo się nie eksploatować. Tym bardziej, że temperaturowo było dość chłodno, ok. 2*C. Czyli część energii szło na dogrzewanie się organizmu :D Na koniec kilka zdjęć z trasy.













MXS: 42,13km/h

Pozdrawiam,
Piotrek.


Komentarze
feleklbn-removed
| 22:24 sobota, 6 marca 2010 | linkuj Kolarka poszła w ruch i od razu setka :D
A ja sobie do maja poczekam, aż się ociepli trochę :P
kuczy
| 20:44 sobota, 6 marca 2010 | linkuj vanhelsing, to, że nie potrafiła podpiąć laptoka do projektora, bo się zwalił to pominę, dopiero jak przyszedł tzw 'pracownik pomocniczy' (czyt. cieć) to jej odpalił, oprócz tego mikrofon też przy niej nie działał. Ale hitem była nieumiejętność obsługi rolet przełącznikami jak od światła w domu :P
sebol
| 20:16 sobota, 6 marca 2010 | linkuj szosza poszła w ruch ;)a i kilometry również poszły do setki, ja bede musiał jeszcze poczekac chwilke ;)

pozdrawiam
vanhelsing
| 16:34 sobota, 6 marca 2010 | linkuj kuczy ja na informatyce miałem kobietę, która nie potrafiła rzutnika podłaczyć do komputera ;) Tłumaczyła się tym, że ona ma doktorat z programowania a nie z obsługi sprzętu...
kuczy
| 11:56 sobota, 6 marca 2010 | linkuj Tobie zrobili wolne, za to ja zostałem zaszczycony wykładem z informatyki o 8 rano :| Z jakąś kobitą co rolet w oknach nie potrafi zamknąć :|
Zazdroszczę setki, taka pogoda za oknem dziś się trafiła, że z moich 100km planów na weekend zostaną rolki ze skokami w tv ;S
kundello21
| 11:41 sobota, 6 marca 2010 | linkuj Szosowo:) ja tu nie widzę żadnych dziur... ee to jakaś bujda z naszymi Polskimi drogami chyba.
azbest87
| 23:03 piątek, 5 marca 2010 | linkuj No widzę że zaszalałeś;)
Pozdro!
sq3mko
| 22:23 piątek, 5 marca 2010 | linkuj Ładne fotki :)
Pozdrawiam i oby więcej takich i dłuższych tras :)
73!Paweł sq3mko :)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!