INFO:


avatar Ten blog rowerowy prowadzi De5troy3r z miasteczka Lublin. Mam przejechane 168867.60 kilometrów w tym 3102.67 w terenie. Jeżdę z prędkością średnią 26.77 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.


baton rowerowy bikestats.pl

Ratuj swoją okolicę:



Było, minęło:


2021:

2020:

2019:

2018:

2017:

2016:

2015:

2014:

2013:

2012:

2011:

2010:

2009 Nie prowadziłem bloga ;/

2008:

2007:

2006: Od września

WYJDŹ NA ROWER!

MUZYKA:

WYKRES ROCZNY:

Wykres roczny blog rowerowy De5troy3r.bikestats.pl

ARCHIWUM BLOGA:

Dane wyjazdu:
79.88 km 0.00 km teren
02:59 h 26.78 km/h

Środa, 12 maja 2010 | Komentarze 3

Latnio znowu, temperatura z samego rana, jak jechałem na polibudę wynosiła 17*C. Potem wróciłem, a termometr pokazywał 26*C. Dlatego też przebrałem się, zmieniłem rower i pogrzałem na pętelkę po wioskach.

Trasa to wylotówka na biłgoraj, Mętów, Czerniejów, Jabłonna, Piotrków tutaj zmiana kierunku na Bychawę przez Osowę, Bychawa, Strzyżewice i powrót do domu przez Piotrowice, Żabią Wolę, Polanówkę, gdzie spotkałem Damiana. Potem Prawiedniki, Zemborzyce, Zalew, ścieżka i ulice do domu. Z takiej pętli wyszło 64,07km w czasie bardzo dobrym - 2h18min :)

Strasznie dużo owadów, mszyc, że bez okularów nie da rady jechać. Dzisiaj miałem całe spodenki i koszulkę w mszycach i innych. Nie mówiąc o tym ile ich zjadłem, ale w sumie podczas wysiłku trzeba jakieś białko przyjmować :D

MXS: 42,13km/h

Pozdrawiam,
Piotrek.
Kategoria Powyżej 50km



Komentarze
De5troy3r
| 18:24 czwartek, 13 maja 2010 | linkuj kuczy W ogóle cały dzień jest lipnie z tymi owadami. Wszystko leci w oczy.

stamper A już nie będe poprawiał :) Hehe zawsze myślałem, że te zielone dziadostwo to mszyca :) Ale jak zwał tak zwał, wiadomo o co chodzi :D

Pozdrawiam,
Piotrek.
kuczy
| 07:44 czwartek, 13 maja 2010 | linkuj Podczas wysiłku to białko raczej niebardzo ;) Tak to może jeszcze tragedii nie ma z tymi muszkami, ale wieczorem, a już przy bystrzycy to w ogóle ŁOmatko!
stamper
| 20:02 środa, 12 maja 2010 | linkuj Hej, popraw sobie mszyce na meszki ;+), bo tak pewnie chciałeś napisać, mszyce raczej nie latają ;-). W całej Polsce pełno jest tego dziadostwa. W Krakowie nad Wisłą można się tym najeść, tak za 3 obiady jadąc wałem wiślanym. Pochodzę z Roztocza to wiem, że u nas tam też jest pełno tego dziadostwa. Pozdrawiam.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!