INFO:


avatar Ten blog rowerowy prowadzi De5troy3r z miasteczka Lublin. Mam przejechane 168867.60 kilometrów w tym 3102.67 w terenie. Jeżdę z prędkością średnią 26.77 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.


baton rowerowy bikestats.pl

Ratuj swoją okolicę:



Było, minęło:


2021:

2020:

2019:

2018:

2017:

2016:

2015:

2014:

2013:

2012:

2011:

2010:

2009 Nie prowadziłem bloga ;/

2008:

2007:

2006: Od września

WYJDŹ NA ROWER!

MUZYKA:

WYKRES ROCZNY:

Wykres roczny blog rowerowy De5troy3r.bikestats.pl

ARCHIWUM BLOGA:

Dane wyjazdu:
40.11 km 17.00 km teren
02:11 h 18.37 km/h

Środa, 2 stycznia 2008 | Komentarze 4

Drugi dzień jazdy na rowerze. Pospałem sobie dzisiaj nieco, bo trzeba korzystać z ostatniego wolnego dnia. Kiedy się obudziłem śnieg sobie pruszył, a ja szybciutko zjdałem śniadanie i poszedłem sobie pojeździć.

Ćwiczenie techniki jak to niektórzy mówią ;-) Wybrałem tą formę, gdyż po wczorajszym miałem dość soli i błota, które mi zapycha napęd i niszczy wszystko. Wybrałem się w stronę pól, a tam poprostu bajka. Pomimo mrozu ręce miałem gorące, bo tak byłem skoncetrowany. Wiadomo człowiek nie zna miejsca ani godziny kiedy może się znaleźć na glebie. Udało się! Nie zaliczyłem żadnej z nich, choć czasami było naprawdę ciekawie i blisko od upadku. Doświadczonego "biker'a" trudno położyć :-P Oczywiście żartuję ;) I tak sobie pojeździłem trochę po okolicznych lasach, potem nad Zalew i na końcu pojechałem do centrum żeby zrobić kilka zdjęć i pokazać część Lublina Odkąd pamiętam nie pojawiła się żadna fotka.

Mimo dość silnego wiatru, mimo mrozu udało mi się 40km prejechać. Tempo nie było jakieś wygórowane. To zasługa jazdy po polach i po lasach. Trzeba się pilnować.













MXS: 31,5km/h

Pozdrawiam,
Piotrek.
Kategoria Poniżej 50km



Komentarze
Mlynarz
| 02:57 czwartek, 3 stycznia 2008 | linkuj Ha! Pozwiedzałem dzisiaj Lublin! Wirtualnie, bo wirtualnie, ale zawsze to coś ;P

Pozdrawiam!
azbest87
| 22:50 środa, 2 stycznia 2008 | linkuj Ładny macie ten Lublin :DD
Ja dzisiaj też miałem dzień z rowerem tylko, że nie jeździłem, ale rozkręcałem go:D
Aż szkoda go teraz brudzić, bo nie wiem kiedy następny raz będzie tak wyglądał ;PPP
Pozdro!
Jurek S | 20:00 środa, 2 stycznia 2008 | linkuj Ty jednak jesteś "wariat". Ale jest coś metafizycznego w tym śladzie rowerowym w śniegu. :)
michros | 19:20 środa, 2 stycznia 2008 | linkuj kurde też chciałbym przejechać 40 km :D
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!