INFO:


avatar Ten blog rowerowy prowadzi De5troy3r z miasteczka Lublin. Mam przejechane 168867.60 kilometrów w tym 3102.67 w terenie. Jeżdę z prędkością średnią 26.77 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.


baton rowerowy bikestats.pl

Ratuj swoją okolicę:



Było, minęło:


2021:

2020:

2019:

2018:

2017:

2016:

2015:

2014:

2013:

2012:

2011:

2010:

2009 Nie prowadziłem bloga ;/

2008:

2007:

2006: Od września

WYJDŹ NA ROWER!

MUZYKA:

WYKRES ROCZNY:

Wykres roczny blog rowerowy De5troy3r.bikestats.pl

ARCHIWUM BLOGA:

Dane wyjazdu:
53.46 km 0.00 km teren
02:16 h 23.59 km/h

Czwartek, 29 grudnia 2011 | Komentarze 2

Wiele wody z Wisły wpłynęło do Bałtyku podczas gdy mnie na rowerze nie było ^^ Cholerny lenisko, taki wielgachny leń zadomowił się u mnie i tak nie chciał mnie wypuścić na rower. Tylko samochód mu dajcie, dziesięć obiadów dziennie i wygodne łózko. Tak nie może być, bo to człowieka do inwalidztwa się doprowadzi. Ale na szczęście świat zbudowany jest z materii i antymaterii. Można to przełożyć na to, że broń ma antybroń i ten mój leń musi mieć antylenia. Na szczęście tym moim motywatorem, a raczej motywatorką jest Moja Paulina, która pod groźbą kar wszelakich ruszyła mój zasiedziały tyłek na rower :) I chwała jej za to :) Miało być minimum 50 km i jest :) Chociaż na początku to myślałem, że już mnie szlag trafi i nie da rady tych marnych pięciu dyszek zrobić. Uszkodziła mi się szosówka, tzn. urwała mi się linka od przerzutek. Zadanie z pozoru łatwe okazało się trudniejsze kiedy to musiałem dosiąść ROMETA ^^ Na moje wielkie szczęście forma, a raczej to co z niej pozostało pozwoliło mi pokonać barierę 50 km i tym samym wyszedłem z czołem podniesionym ku górze :) I to są właśnie moje ciężkie początki po przerwie. :) Teraz idę spać, bo po nocnej zmianie jestem ^^

Nie dałem się i co Ty na to? ;->















MXS: 39,5km/h

Pozdrawiam,
Piotrek.
Kategoria Powyżej 50km



Komentarze
kundello21
| 18:26 piątek, 30 grudnia 2011 | linkuj Ale urwałeś tą linkę...
Rower taki niepozorny, a jednak:D

Kobieta to najlepsza motywacja, szczególnie gdy grozi heheh
Paulina | 18:13 czwartek, 29 grudnia 2011 | linkuj Bardzo się cieszę, że w końcu wyruszyłeś po tak długiej przerwie na krótką wycieczkę. Myślałam, że już w tym roku dasz sobie spokój a jednak... Jak prośby nie działają to trzeba użyć groźby i jak widać poskutkowało:)
Widzisz, jak chcesz to potrafisz nawet mimo wszelkich przeszkód:) Oby tak dalej:) Może znowu wrócisz do dawnej formy, gdzie codziennie gdzieś wybywałeś z domu. Zobaczymy co przyniesie nam 2012 rok:)
Pozdrawiam:)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!