INFO:


avatar Ten blog rowerowy prowadzi De5troy3r z miasteczka Lublin. Mam przejechane 168867.60 kilometrów w tym 3102.67 w terenie. Jeżdę z prędkością średnią 26.77 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.


baton rowerowy bikestats.pl

Ratuj swoją okolicę:



Było, minęło:


2021:

2020:

2019:

2018:

2017:

2016:

2015:

2014:

2013:

2012:

2011:

2010:

2009 Nie prowadziłem bloga ;/

2008:

2007:

2006: Od września

WYJDŹ NA ROWER!

MUZYKA:

WYKRES ROCZNY:

Wykres roczny blog rowerowy De5troy3r.bikestats.pl

ARCHIWUM BLOGA:

Dane wyjazdu:
101.09 km 0.00 km teren
03:51 h 26.26 km/h

Niedziela, 23 marca 2008 | Komentarze 13

Miałem w planach wykorzystać ten piękny świąteczny dzień. Zjadłem szybko śniadanie, a w moim przypadku był to tylko talerz barszczu białego, trochę ciasta, którego musiałem spróbować i szybko oznajmiłem, że jadę na rower. Trochę może nie wypadało tak rano wyjeżdżać kiedy to wszyscy świętują, ale mi zależało na jeździe, a po drugie była taka swego rodzaju cisza.

Jak zwykle wyjechałem drogą na Biłgoraj. Ruchu praktycznie nie było. Kilka kilometrów za Lublinem zza moich pleców wyjechał jakiś pr0 kolarz i wyprzedzał mnie tak jakby jechał motorem ;-) Nawet nie próbowałem siadać na koło, bo bym się nie utrzymał. Zresztą ja nie jestem kolarzem, jestem zwykłym rowerowym turystą ;-), który podziwia otaczający świat. Mniejsza z tym, dojechałem do Mętowa, gdzie odbiłem na Prawiedniki, Zemborzyce, Krężnicę Jarą, Strzeszkowice, w których to zatrzymał mnie samochód sądząc po rejestracji z Torunia. Starsze małżeństwo pytało mnie jak dojechać na Bełżyce. To ja im tłumaczę szczegółowo podając miejscowości przez które będą przejeżdżać, szacunkowe odległości, charakterystyczne punkty no i numery dróg :D Widok kierowcy - starszego pana bezcenne ;-) Ja też przecież jechałem na te wspomniane Bełżyce, z których to udałem się w na południowy-wschód prosto na Bychawę, Bychawkę, Iżyce, Osmolice, Żabią Wolę, Tuszów, Jabłonnę i prosto na Lublin. W mieście zabrakło mi kilku kilometrów, więc przedłużyłem sobie trochę ul. Kunickiego do skrzyżowania z ulicą Mickiewcza, w którą to chciałem skręcić (w lewo). I tutaj skandal. Światła kierunkowe i to automatyczne, w lewo jedzie mało samochodów, dlatego też to światło jest cały czas czerwone dopóki nie nadjedzie jakiś samochód. Ja stałem i stałem, nawet samochód jeden nadjechał, ale nic stoimy z pięć minut. Szlag mnie już powoli trafił, miałem już rozkminioną sytuację (po takim długim czasie można było się nauczyć jak światła na skrzyżowaniu działają) i zjechałem poprostu ze skrzyżowania na czerwonym świetle. Moim zdaniem jest to dyskryminacja rowerzystów. Chyba niedawno we Wrocławiu była manifestacja biker'ów dotycząca ów świateł.

Na zakonczenie muszę przyznać, że udała mi się wycieczka, jestem jak najbardziej zadowolony, przez ten jeden dzień można było poczuć wiosnę. Jutro już ma padać śnieg, ma wiać. I tak zamierzam uciec do lasu, a to ze względu na lany poniedziałek, można zostać oblanym hyhy.












MXS: 37,5km/h

Pozdrawiam,
Piotrek.


Komentarze
lukasmako
| 09:25 wtorek, 25 marca 2008 | linkuj bocian :) wiosna jest nieunikniona
kuczy
| 08:48 wtorek, 25 marca 2008 | linkuj Chyba takiej zimy jak od wczoraj jest to się nie spodziewałeś, co? :-P
Ja tak po niedzielnej pogodzie miałem nadzieję, że w poniedziałek przejdą opady i we wtorek z racji tego, że wrócę do domu i wolne mam to się przejadę, a tu przysłowiowa dupa. Nawet nie chce mi się ruszać czyściutkiego roweru :-)
DARIUSZ79
| 08:09 poniedziałek, 24 marca 2008 | linkuj Wczoraj tez widziałem bociana:) ale dziś przy takiej pogodzie to pewnie zimno mu jest:) śnieg na całegu u mnie jest tak jak w całej polsce. Ostania fotka +5:) Pozdr
Mlynarz
| 01:38 poniedziałek, 24 marca 2008 | linkuj Fajny z Ciebie "rowerowy turysta" co w święta trzaska 100 km z AVS 27 km/h :D

Pzdr!
djk71
| 01:19 poniedziałek, 24 marca 2008 | linkuj Widzę, że nie tylko mnie denerwują takie światła. Zza kierownicy samochodu to rewelacyjne rozwiązania, ale dla rowerów to faktycznie dyskryminacja.

azbest87
| 00:57 poniedziałek, 24 marca 2008 | linkuj Ładny dystansik, ale pogoda sprzyjała dzisiaj rowerowaniu:D szkoda że ja nie mogłem jej wykorzystać wystarczająco.. a jutro (a właściwie to już dzisiaj;)) i tak Cię zleją;PPP
Pozdro i Wesołych Świąt! :D
maciek320bike
| 00:27 poniedziałek, 24 marca 2008 | linkuj Widze ze wycieczka bardzo udana. Ja jak stoje na swiatlach i wiem ze reaguja tylko na wieksze pojazdy(samochody) to nawet sie nie zastanawiam tylko jade.

pozdrower
kundello21
| 00:15 poniedziałek, 24 marca 2008 | linkuj Uciekać do lasu prze oblewaniem?? hehe miałem taki sam pomysł:p
ehh... kiedy ja setę trzasne...
vanhelsing
| 22:48 niedziela, 23 marca 2008 | linkuj Też kiedyś miałem taką sytuację - jadziem 30km/h a tu nagle mi coś świsnęło obok i z dużą prędkością się oddala. Patrzę - dziadek na trekingu zapiepsza :D Próbowałem go gonić, dystans między nami nie zwiększał się gdy miałem na liczniku 45 km/h :D I on tak cały czas popipcał:D

Hehe, ja, jak światła się świecą dłużej niż minutę, to po prostu przejeżdżam na czerwonym. I nie ma u mnie czegoś takiego jak pomarańczowe :D

Dzień wykorzystany na maxa ;)

Pozdro ;)
ewcia0706
| 22:31 niedziela, 23 marca 2008 | linkuj oooo bocian!!to już z pewnością wiosna i proszę mi tu nie straszyć śniegiem ...:):)lubię czytać Twoje relacje..:)
pozdrawiam Ewka
sebol
| 22:29 niedziela, 23 marca 2008 | linkuj no pogoda dzis była faktycznie rewelacja, a dystans tez piekny , w miom przypadku trzeba jeszcze poczekać na setunie

pozdrawiam Seba
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!