INFO:


avatar Ten blog rowerowy prowadzi De5troy3r z miasteczka Lublin. Mam przejechane 168867.60 kilometrów w tym 3102.67 w terenie. Jeżdę z prędkością średnią 26.77 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.


baton rowerowy bikestats.pl

Ratuj swoją okolicę:



Było, minęło:


2021:

2020:

2019:

2018:

2017:

2016:

2015:

2014:

2013:

2012:

2011:

2010:

2009 Nie prowadziłem bloga ;/

2008:

2007:

2006: Od września

WYJDŹ NA ROWER!

MUZYKA:

WYKRES ROCZNY:

Wykres roczny blog rowerowy De5troy3r.bikestats.pl

ARCHIWUM BLOGA:

Wpisy archiwalne w miesiącu

Grudzień, 2010

Dystans całkowity:550.12 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:25:20
Średnia prędkość:21.17 km/h
Liczba aktywności:18
Średnio na aktywność:30.56 km i 1h 29m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
24.76 km 0.00 km teren
01:22 h 18.12 km/h

Czwartek, 30 grudnia 2010 | Komentarze 6

Ostatni raz w tym roku na rowerze. Miałem dopchnąć do 14 000km i dałem rade :) Po całonocnych opadach śniegu białego syfu sporo przybyło :) Ale nie stanowiło to problemu by przejechać małą pętlę, przy okazji wstępując do przychodni na Topolową. Moja trasa to jak zwykle w ciężkich warunkach "trochę wsi, trochę miasta". Sporo błota pośniegowego i sporo białych nawierzchni :) Mapa przejazdu znajduje się poniżej.



MXS: 25,3km/h

Ostatnia jazda w roku skłania także do podsumowania kończącego się roku 2010. Były to dobre 365 dni, co prawda zakładanych 15 000km nie udało się "załatwić", ale nie było to tak odległe. Po pierwsze przeleniuchowałem sierpień, w którym to mogłem zrobić więcej kilometrów, a po drugie ten rok zaskoczył ciężkimi sezonami zimowymi, grudzień i styczeń tylko w okolicach 500km. Ale nie będę mówił co się nie udało, a wręcz przeciwnie. Na rowerze spędziłem ponad 550 godzin, przejechałem ponad 14k km, wszystkie moje wycieczki były samodzielne, bo taką jazdę preferuję :) Miałem 253 dni rowerowe, a to jest jak się nie mylę ponad pół roku :), a jeden z nich był rekordowo długi ponad 200km przejechanych podczas święta rowerowego w Lubartowie:) Zrobiłem zakładane pętle przez Zamość to raz, a dwa przez Gorajce :) W tym roku także pierwszy raz w życiu jeździłem w górach. Doświadczyłem tego w sierpniu ;) Na dole zamieszczam zdjęcia z poszczególnych miesięcy 2010 roku.

1. Styczeń


2. Luty


3. Marzec


4. Kwiecień


5. Maj


6. Czerwiec


7. Lipiec


8. Sierpień


9. Wrzesień


10. Październik


11. Listopad


12. Grudzień


A na zakończenie chciałbym wszystkim, którzy tu zaglądają złożyć życzenia szczęśliwego Nowego 2011 Roku i oby przyniósł wiele interesujących kilometrów obfitujących w niezapomniane przeżycia :)

Pozdrawiam,
Piotrek.
Kategoria Poniżej 50km


Dane wyjazdu:
22.73 km 0.00 km teren
01:08 h 20.06 km/h

Środa, 29 grudnia 2010 | Komentarze 3

Już sobie powoli folguję w tym roku. Do 14 000km brakuje już niewiele i coraz bardziej wierzę, że się uda. Jeszcze jutro z 20km i koniec na ten 2010 rok, który jakby nie patrzeć był bardzo dobry. Wracając jednak do trasy to tak jak ostatnio, trochę wyjechałem na wieś, a trochę pokręciłem po mieście. Warunki dzisiejsze: było z -5*C, lekki śnieg no i dość silny wiatr. W mieście jak i poza miastem sporo błota pośniegowego. To wszystko się brylowało i kleiło do każdej części w rowerze. Mimo to jechało się całkiem fajnie :)



MXS: 26,8km/h

Pozdrawiam,
Piotrek.
Kategoria Poniżej 50km


Dane wyjazdu:
47.33 km 0.00 km teren
02:16 h 20.88 km/h

Wtorek, 28 grudnia 2010 | Komentarze 0

Znowu jak się łatwo domyślić na rowerze. Tym razem cieplej, ale bardziej wilgotniej. Mimo, że temperatura była w granicach -4*C to zmarzłem bardziej jak przy wczorajszych -6*C. Gdy do domu wszedłem to pierwsze słowa, które udało mi się powiedzieć to "dzisiaj to mnie dopiero przypiździło" :) Nawet mróz dostawał się przez dwie warstwy zimowych rękawic. Ale proces zamarzania dopiero zaczął postępować w ostatniej fazie jazdy, powrotu do domu pod straszliwie upierdliwy wiaterek z północnego-wschodu. Na pewno w lecie taka lekka "bryza" była by dobra, ale w zimie przy tak wilgotnym powietrzu było to bardzo nieprzyjemne. Na szczęście w domu szybko rozmarzłem :) Dzisiaj udało mi się nawet zrobić dwa zdjęcia. Ale i tak żałowałem, że się zatrzymałem.






MXS: 27,9km/h

Pozdrawiam,
Piotrek.
Kategoria Poniżej 50km


Dane wyjazdu:
50.96 km 0.00 km teren
01:55 h 26.59 km/h

Poniedziałek, 27 grudnia 2010 | Komentarze 0

Dzięki temu, że temperatura jest niska, drogi zrobiły się zupełnie suche, bez żadnych syfów. Ucieszyło mnie to i postanowiłem przewietrzyć mojego przyjaciela Giant'a. Na początku zeszło mi trochę czasu na przygotowaniu bolidu do jazdy. Trzeba było ciśnienie w dętkach podnieść i nasmarować łańcuch. Po zrobieniu tych czynności wsiadłem i pojechałem na jakąś tam rundę po wsiach. Najgorzej było wydostać się z dzielnicowych uliczek. Są tylko koleiny po których da się jechać, na poboczu czeka pułapka w postaci niezłej ślizgawicy. Na szczęście nie trafił mi się żaden samochód jadący z przeciwka i nie musiałem schodzić, kombinować itp. Gdy już dotarłem do głównych ulic, jazda była przyjemnością. Kręciło się sprawnie i dość szybko. I tu właśnie jest minus jazdy kolarzówką w zimie...prędkość...jest dość spora co przyspiesza zamarzanie :-] Na szczęście od dwóch lat ręce mam ciepłe, tylko lekko stopy stają się sztywne. Niestety dzięki patentowi na ciepłe dłonie nie mogłem zrobić zdjęć, bo mój handling :D, który normalnie jest niski, to przez rękawice spadł do zera :) Na koniec gothic'owa muzyka, która jakoś tak wiąże się z klimatem :D i mapa :)





MXS: 33,58km/h

Pozdrawiam,
Piotrek.
Kategoria Powyżej 50km


Dane wyjazdu:
31.17 km 0.00 km teren
01:27 h 21.50 km/h

Niedziela, 26 grudnia 2010 | Komentarze 0

Dość wietrzny dzień co przy temperaturze ujemnej potęguje nieprzyjemny chłód. Jak tylko wyjechałem na pola wywiało mnie stamtąd tak szybko jak tam pojechałem :-] Postawiłem wrócić na miejskie ulice, zrobić rundę i wrócić do domu ;) Ruchu w mieście żadnego nie było, tylko jacyś wędrowcy jeździli, najczęściej nie na lubelskich rejestracjach, kilka taksówek i komunikacja miejska. Jeździło się całkiem przyjemnie, ale wiatr dokuczał. Niemniej plan w postaci 30km na dzisiaj został zrealizowany :)



MXS: 34,5km/h

Pozdrawiam,
Piotrek.
Kategoria Poniżej 50km


Dane wyjazdu:
58.78 km 0.00 km teren
02:38 h 22.32 km/h

Piątek, 24 grudnia 2010 | Komentarze 1

Ciepło i z początku słonecznie to był jeden z czynników, który zachęcał do wyjścia z domu. Drugim to jak można się domyśleć była ucieczka od... :) Lenistwo u mnie sięga zenitu :-P Ale tak czy owak sami mnie wygonili, bo po co miałbym im przeszkadzać. Dlatego szybko się ubrałem, co by się nie rozmyślili i pocisnąłem na standardową pętlę. Jechało się niesamowicie dobrze, ciepło, wiosna, woda :) Śnieg sukcesywnie się rozpuszcza. A jaki on brudny. o_O Pierwsze zdjęcie pokazuje wysoką klasę czystości śniegu (zdjęcie wykonane całkowicie w polach z dala od zabudowań). No, ale cóż zrobić. W drodze powrotnej w Kawęczynie i w Bystrzejowicach złapał mnie przelotny deszcz. Na szczęście przelotny :)









MXS: 36,5km/h

Pozdrawiam,
Piotrek.
Kategoria Powyżej 50km


Dane wyjazdu:
24.14 km 0.00 km teren
01:10 h 20.69 km/h

Czwartek, 23 grudnia 2010 | Komentarze 0

Odwilży ciąg dalszy. Termometr pokazuje wiosenne wartości. Ciepło, śnieg się rozpuszcza, robi się brudno i szaro. Szczególnie w mieście gdzie dymy, sól, śmieci, piach etc. Jakby taki stan się utrzymał to w niedługim czasie zrobiłoby się bezśnieżnie. Na trawnikach syf, na chodnikach syf, na ulicach syf. Potrzebna by była niezła ulewa by to zmyć. Niestety chyba "biały" yyy biały z nazwy puch się utrzyma. Synoptycy mówią o obniżaniu się temperatury i o nowych dostawach. Pożyjemy zobaczymy :)

Moja dzisiejsza jazda opierała się na kręceniu wokół domu, trochę wsi, trochę miasta :) Żałuję, że nie wyszedłem wcześniej na rower...z 70km dałoby radę spokojnie machnąć :)









MXS: 30,0km/h

Pozdrawiam,
Piotrek.
Kategoria Poniżej 50km


Dane wyjazdu:
59.76 km 0.00 km teren
02:47 h 21.47 km/h

Środa, 22 grudnia 2010 | Komentarze 3

Zrobiło się ciepło. Wszystko płynie, hektolitry wody z kół trafia z na ramę, na buty, na dres pozostawiając po sobie konkretny syf. Przy środku jezdni nie jest najgorzej, daje radę jechać tak, że tylko małe kropelki wybijają się w górę :) nie powodując zasyfienia roweru i całego osprzętu.

Pojechałem sobie standardowo na południe polukać jaka jest sytuacja na pobocznych, gminnych ulicach. Nie jest aż tak źle. Najgorzej jest na wylotówce 835, tzn. najbardziej syfiasto. Pas wolnego ruchu jest rozpuszczony, ale wodnisty z taką czarną mazią..blee. Dlatego też starałem się cisnąć głównym pasem. Na pobocznych drogach jest różnie. Najczęściej są koleiny, którymi się jedzie. W nich oczywiście występuje sporo wody, której w trakcie jazdy jeszcze więcej przybywało. Od Bychawy zaczął padać deszcz. Pierwsze takie zjawisko w grudniu tego roku :)

Do domu przyjechałem cały brudny, zasyfiony. Odblaskowa kurtka przestała nią być :-P Na szczęście szybko ona wysycha, więc nie będzie problemu z tym, że nie mam w czym jechać ^^.









MXS: 31,5km/h

Pozdrawiam,
Piotrek.
Kategoria Powyżej 50km


Dane wyjazdu:
15.70 km 0.00 km teren
00:45 h 20.93 km/h

Poniedziałek, 20 grudnia 2010 | Komentarze 0

Cicha wreszcie jazda po mieście na uczelnię i z powrotem. Cicha dlatego, że brak tarcia metalu o metal w tylnym kole :) Pogodowo całkiem fajnie, wietrznie i ciepło :)

MXS: 38,5km/h

Pozdrawiam,
Piotrek.
Kategoria Poniżej 50km


Dane wyjazdu:
58.83 km 0.00 km teren
02:46 h 21.26 km/h

Czwartek, 16 grudnia 2010 | Komentarze 2

Wykminiłem sobie wczoraj, że muszę się wreszcie ruszyć na konkretniejszy dystans, bo do tej pory to raczej nie jeżdżę. Co za tym idzie mięśnie mogą odmówić w końcu posłuszeństwa i będzie problem ^^.

Pogoda zachęcała do jazdy mimo dość niskiej temperatury. Jak wyjeżdżałem z domu było w granicach -4*C, co przy świecącym słońcu dało radę jakoś nie zmarznąć. Natomiast w późniejszym czasie słupki rtęci poszły w dół. Gdy wróciłem do domu o godzinie 15:00 mróz sięgał już wartości -8*C, co dało się odczuć jak jechałem z Wilczopola w stronę Głuska. Miałem po prostu pod wiatr :) Zamarzł mi duży palec u nogi ^^ Ogólnie jakoś dało radę wytrzymać.

Generalnie drogi czarne i suche, tylko te gminne, mało uczęszczane były z ubitym śniegiem. Ale spokojnie bez nerwów się jechało. Nawet koło się nie ślizgało za bardzo. A propos koła, coś tylne głośno chodzi, czyżby łożyska? Trzeba sprawdzić :)











MXS: 35,0km/h

Pozdrawiam,
Piotrek.
Kategoria Powyżej 50km