INFO:


avatar Ten blog rowerowy prowadzi De5troy3r z miasteczka Lublin. Mam przejechane 168867.60 kilometrów w tym 3102.67 w terenie. Jeżdę z prędkością średnią 26.77 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.


baton rowerowy bikestats.pl

Ratuj swoją okolicę:



Było, minęło:


2021:

2020:

2019:

2018:

2017:

2016:

2015:

2014:

2013:

2012:

2011:

2010:

2009 Nie prowadziłem bloga ;/

2008:

2007:

2006: Od września

WYJDŹ NA ROWER!

MUZYKA:

WYKRES ROCZNY:

Wykres roczny blog rowerowy De5troy3r.bikestats.pl

ARCHIWUM BLOGA:

Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2010

Dystans całkowity:1140.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:42:57
Średnia prędkość:26.54 km/h
Liczba aktywności:13
Średnio na aktywność:87.69 km i 3h 18m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
77.05 km 0.00 km teren
03:08 h 24.59 km/h

Czwartek, 12 sierpnia 2010 | Komentarze 3

Po wczorajszych Czerwonych Wierchach dzisiaj przyszła pora na lekkie rozluźnienie na rowerze. Postanowiłem się wybrać w stronę Sułkowic przez Zembrzyce. Ładna pogoda, gorąco, asfalty się topią, a ja jadę modyfikując nieco trasę. W Sułkowicach zamiast od razu skrecić na Lanckorone to ja pojechałem na Izdebnik i dopiero jakimiś tam wąskimi dróżkami wjechałem do celu. Z Lanckorony pokierowałem się w stronę Kalwari Zebrzydowskiej, ale zaraz za serpentyną skręciłem w lewo i ostro w dół. Po jakimś czasie wyjechałem na tą drogę, którą jechałem do Sułkowic, tylko tym razem obrałem kierunek Sucha Beskidzka, a potem Wadowice.








MXS: 46,35km/h

Pozdrawiam,
Piotrek.
Kategoria Powyżej 50km


Dane wyjazdu:
102.24 km 0.00 km teren
03:50 h 26.67 km/h

Poniedziałek, 9 sierpnia 2010 | Komentarze 3

Kolejny dzień jazdy w górzystym terenie. Dzisiaj postanowiłem zmierzyć się z konkretnym podjazdem na Przełęcz Krowiarki, pod Babią Górę. Większa część trasy aż do Zawoi była płaska z lekkimi podjazdami, dopiero schody zaczęły sie na pokonwanie podjazdu i serpentyn na przełęcz. Gdy wyjechałem na sama górę złapała mnie ulewa, więc zjazd był naprawdę hardkorowy. Mokra nawierzchnia, zakręty o kącie prostym i stromo w dół. Nieźle hamulce sobe zfatygowałem. Gdy zjechałem do Zawoi deszcz przestał padać, potem kolejna zlewa złapała mnie tóż za Makowem Podhalańskim. Na sam koniec jakby tego było mało przebiłem dętkę na jakimś szkle, więc 5km z buta do bazy zasuwałem przez co moja wysoka i rekordowa średnia spadła diametralnie. Jutro zasuwam po nową dętkę i oponę, która została rozcięta. Hamulce też przydałoby się wymienić, ale to jak wrócę do Lublina :)
















MXS: 45,65km/h

Pozdrawiam,
Piotrek.

Dane wyjazdu:
123.98 km 0.00 km teren
04:47 h 25.92 km/h

Niedziela, 8 sierpnia 2010 | Komentarze 7

Pierwszy wyjazd na rower w sierpniu i pierwsze kilometry. Tak się stało, że znalazłem się w zupełnie nowym i nieznanym terenie. Jednym słowem mówiąc wakacje. Miałem obawy co do górskiego terenu, ale widzę, że nie jest tak źle i daje radę pojeździć.

Trasa wiodła mnie malowniczymi terenami Beskidu Żywieckiego. Zauważyłem, że wiele dróg jest zamkniętych i wiele jest remontowanych. Dzisiejsza runda miała na celu zobaczenie większych miejscowości w Beskidzie. Na trasach bardzo dużo rowerzystów, wiadomo piękne tereny, a do tego dobra pogoda.

Pierwszy dzień jeżdżenia po górach wypadł pomyślnie. Podjazdy nie spowodowały zejścia z roweru co jest bardzo dobrym znakiem :)
















MXS: 49,76km/h

Pozdrawiam,
Piotrek.