INFO:


avatar Ten blog rowerowy prowadzi De5troy3r z miasteczka Lublin. Mam przejechane 168867.60 kilometrów w tym 3102.67 w terenie. Jeżdę z prędkością średnią 26.77 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.


baton rowerowy bikestats.pl

Ratuj swoją okolicę:



Było, minęło:


2021:

2020:

2019:

2018:

2017:

2016:

2015:

2014:

2013:

2012:

2011:

2010:

2009 Nie prowadziłem bloga ;/

2008:

2007:

2006: Od września

WYJDŹ NA ROWER!

MUZYKA:

WYKRES ROCZNY:

Wykres roczny blog rowerowy De5troy3r.bikestats.pl

ARCHIWUM BLOGA:

Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2015

Dystans całkowity:1117.74 km (w terenie 54.00 km; 4.83%)
Czas w ruchu:41:32
Średnia prędkość:26.91 km/h
Liczba aktywności:17
Średnio na aktywność:65.75 km i 2h 26m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
41.88 km 0.00 km teren
01:30 h 27.92 km/h

Wtorek, 30 czerwca 2015 | Komentarze 0

Wczoraj nie miałem chęci na jazdę, ale dzisiaj już musiałem sobie pojeździć. Wstałem dość późno, bo około godziny 10:00. Zjadłem coś, pokręciłem się i poszedłem cisnąć. Pogoda dopisała. Było około 23*C, wiało z kierunków północno-zachodnich. Na niebie sporo obłoczków, które od czasu do czasu zakrywało Słońce.







MXS: 37,83km/h

Pozdrawiam,
Piotrek.
Kategoria Poniżej 50km


Dane wyjazdu:
166.33 km 0.00 km teren
06:22 h 26.13 km/h

Niedziela, 28 czerwca 2015 | Komentarze 0

W swojej karierze rowerowej na Święcie Roweru w Lubartowie byłem dopiero drugi raz. Cały czas coś mi przeszkadzało, by tam pojechać. Ostatni raz parę lat temu zrobiłem tam bardzo duży wynik kilometrowy. W tym roku było nieco gorzej, ale na to złożyło się parę czynników. Po pierwsze jakoś ostatnio prezentuję słabą formę. Dzisiaj szczególnie. Nie dało mi jechać. Po drugie masa ludzi, prawie 14 tys. rowerzystów. Punkty kontrolne przepełnione. Po trzecie rower zaczął szwankować. Ale to inna bajka. Na szczęście pogoda dopisała. Było około 24*C, wiał umiarkowany wiatr z północy i chmury przeplatały się ze Słońcem.

Na trasę wyruszyłem gdzieś parę minut po 8:00. Po zarejestrowaniu się obczaiłem sobie trasy i ich opisy. Chciałem zacząć z grubej rury. Wybrałem trasę numer 5. Jej długość to około 58 km. Z początku bardzo dobrze się jechało. Problemy zaczęły się w kiedy dojeżdżałem do lasów kozłowieckich. Tam asfalt zamienił się w szutrową drogę. Pomyślałem sobie, dam radę, parę kamyków na drodze to przecież nie problem. Powoli toczyłem się do przodu. Szybko jednak szutrowa droga zamieniła się w piaszczysty koszmar. Rower chodził po całej ścieżce. Nawet gówniarze mnie wyprzedzali. A ja jak ten idiota parłem powoli do przodu. Jeszcze na domiar złego zgubiłem się, ale na szczęście szybko wróciłem na trasę. :) Na całe szczęście drogi gruntowej nie było aż tak wiele. Mimo to wnerw pozostał. Dlaczego organizatorzy nie napisali w opisie trasy, że jej część nie nadaje się dla roweru szosowego? Zapomnieli o szosowcach :-P Szlak bardzo fajny, ale dla roweru górskiego. Naprawdę można byłoby tam pokręcić rundy. Natomiast ja wróciłem do sprawdzonej trasy numer 2, której długość to 34 km. Wykręciłem trzy kółka i więcej nie mogłem. Jakoś psychika mi siadła na te długie płaskie proste, a w szczególności od Kamionki do Lubartowa. Jeszcze do tego przepełniona rowerzystami, którzy całymi rodzinami wpadli z trasy o numerze 1 (17 km). Strasznie rwana jazda. Już wyprzedzałem, a zaraz hamowałem. I tak do znudzenia. Jeszcze nie wspomnę o grupkach znajomych, którzy zawłaszczali sobie całą jezdnię dla siebie. Ale cóż, tak jest też na naszych ścieżkach rowerowych.

Ogólnie impreza udana. I tak nie myślałem, że tyle dam radę ujechać. Czasami więcej stałem na punktach kontrolnych jak jechałem, ale może to i dobrze, bo sobie odpocząłem. Na trasie pojawiły się także punkty z gastronomią. Można było wypić ciepłej herbaty i coś przekąsić. Mam nadzieję, że za rok też odwiedzę Lubartów pojeżdżę tamtymi trasami. A wynik nie będzie gorszy od tego w tym roku.


Rejestracja uczestników. Najlepiej zarejestrować się on-line niż stać w bardzo długich kolejkach :)


Trasa numer 4 zaskoczyła i to mało pozytywnie :-P


Coraz więcej piachu pod cieniutkimi oponkami szosówki. Ale dałem radę.


Zdjęcie zrobione nieopodal punktu kontrolnego w Biadaczce


Rowerzyści czekający w punkcie kontrolnym w Lubartowie. Po przejechaniu każdej z rund zbierało się pieczątki, które były dowodem przejechania pętli.


Zawitałem do punktu gastronomicznego, bo się jeść chciało :-P


Zjadłem sobie parę pierogów ruskich, które postawiły na nogi ;)


Tyle pieczątek nazbierałem. Jedna runda 58 km plus trzy po 34 km. Razem dało 160 km :)


Za te trudy dostałem dyplom i pamiątkową koszulkę. Niestety tych ostatnich w moim rozmiarze na koniec imprezy zbrakło. Za to dla Pauliny wziąłem :-P


MXS: 37,14km/h

Pozdrawiam,
Piotrek.


Dane wyjazdu:
60.29 km 0.00 km teren
02:07 h 28.48 km/h

Sobota, 27 czerwca 2015 | Komentarze 0

Przyzwyczajony wczesnym wstawaniem dzisiaj też dość wcześnie jak na sobotę zwlokłem się z łóżka i pojechałem sobie zrobić parę kilometrów. Pogoda dość ciężka. Nie było czym oddychać i Słońca z rana jak na lekarstwo. Później trochę było lepiej. I mimo 14*C zapociłem się jak dzika świnia. Bardzo duża wilgoć w powietrzu. Myślałem, że popołudniu będą burze. Ale na szczęście nic nie padało.






MXS: 47,85km/h

Pozdrawiam,
Piotrek.
Kategoria Powyżej 50km


Dane wyjazdu:
52.62 km 0.00 km teren
02:27 h 21.48 km/h

Czwartek, 25 czerwca 2015 | Komentarze 1

Jak przyszedłem z roboty to zaatakowała mnie Paulina. Zażądała jazdy na rowerze :-P Dla mnie to "noł problem" :-) Zjadłem, przebrałem się i pojechaliśmy. Znowu zrobiliśmy ponad 50 km. Pogoda sprzyja rowerowym wycieczkom. Co prawda dzisiaj Słońca nie było, temperatura około 18*C to warunki idealne. Wiało słabo z kierunków północno-zachodnich. Pojechaliśmy sobie pętlę przez Bystrzejowice i Kawęczyn.






MXS: 37,10km/h

Pozdrawiam,
Piotrek.
Kategoria Powyżej 50km


Dane wyjazdu:
53.61 km 0.00 km teren
02:25 h 22.18 km/h

Poniedziałek, 22 czerwca 2015 | Komentarze 2

W końcu udało mi się wyciągnąć Paulinę na wspólną jazdę. Ostatnio twierdziła, że woli jeździć sama niż ze mną, bo ja tylko patrzę na średnią i się nudzę :-P Ale trudno mi ją było uświadomić, że to nie jest prawda. Ale za to dzisiaj przyszedłem z pracy i uświadomiłem mojej drugiej połówce, że wychodzimy na rower :-) Zgodziła się, ale po wielkich bólach :) Najpierw założyliśmy, że robimy 30 km, ale z biegiem kilometrów Paulina chciała pojechać więcej. To zaproponowałem jej moją sprawdzoną standardową pętlę 50 kilometrową :) Także jest to jej pierwszy taki duży dystans. Pogoda dopisywała. Temperatura około 22*C, lekki wiaterek z południowego-zachodu i chmury przeplatane ze Słońcem. Po dzisiejszej jeździe Paulina chce pocisnąć stu kilometrową trasę. Progres kilometrowy niesamowity :)








MXS: 40,26km/h

Pozdrawiam,
Piotrek.
Kategoria Powyżej 50km


Dane wyjazdu:
57.03 km 22.00 km teren
02:14 h 25.54 km/h

Niedziela, 21 czerwca 2015 | Komentarze 0

Po raz kolejny zjechałem dzisiaj z asfaltu. Celem były wzniesienia koło Osowy. Do samej miejscowości pojechałem polami i leśnymi drogami, a nie jak zwykle standardowymi ulicami. Pogoda sprzyjała, przynajmniej na początku. Temperatura całkiem w porządku, 18*C i Słońce przeplatało się z chmurami. Wiało okresami silnie z kierunków zachodnich. Jechałem do przodu jak natchniony pokonując kolejne gruntowe ścieżki. Niestety tuż za Wierciszowem zaczęło pogrzmiewać. Ale nie zraziłem się tym i jechałem dalej. Niestety jak tylko zobaczyłem "zygzak" doziemny od razu postanowiłem wracać. Tym bardziej, że radar burzowy mówił, że wyładowania były około 15 km na południowy-zachód ode mnie. Niestety nie jestem zadowolony, bo cel niezrealizowany, a burzą tylko postraszyło. Nic nie padało i nie grzmiało :/










MXS: 36,75km/h

Pozdrawiam,
Piotrek.
Kategoria Powyżej 50km


Dane wyjazdu:
101.45 km 0.00 km teren
03:38 h 27.92 km/h

Sobota, 20 czerwca 2015 | Komentarze 0

Pierwszy dzień weekendu i nie mam czasu :-P Popołudniowe plany i wydarzenia sprawiły, że musiałem się ruszyć rano. Może to i dobrze, jest zawsze motywacja żeby wstać i nacieszyć się dłużej wolną sobotą. Tym bardziej, że pogoda z początku dnia była bardzo ładna. Co prawda nie było jakiegoś wielkiego ciepła, ale 13*C przy Słońcu wystarczy. Potem było już nieco więcej, bo około 20*C. Wiał taki sobie wiaterek z północnego-zachodu. Z biegiem czasu nachodziło też coraz więcej chmur. Pierwsza jazda jaką sobie zafundowałem to przelot szosówką przez dawno niejeżdżoną trasą przez Kolonię Olszowiec. Muszę powiedzieć, że zaskoczyła mnie zmiana nawierzchni na lepszą. Po dziurach ani śladu :)







Potem szybko zmieniłem rower na górala i pojechałem do fryzjera co by lżej na głowie mieć ;) Oczywiście jazda dookoła, bo kilometry są na wagę złota :) Czas zarejestrowany na GPS-ie jest czasem razem z pobytem u fryzjera. Zapomniałem wyłączyć :-P


MXS: 45,44km/h

Pozdrawiam,
Piotrek.


Dane wyjazdu:
52.90 km 0.00 km teren
01:50 h 28.85 km/h

Piątek, 19 czerwca 2015 | Komentarze 2

Nie mogłem sobie pozwolić na kolejny dzień przespania poranku :) Nawet dzisiaj ciężko się wstawało, ale myśl o tym jak się będę czuł po paru kilometrach na rowerze od razu dodało mi chęci do działania. Tym bardziej, że słoneczko ładnie dawało przez szybę. Temperatura sięgała około 13*C i wiało tak sobie z południa. Im później tym więcej chmur się zbierało. W Krężnicy Jarej zaczęło coś kropić.






MXS: 37,14km/h

Pozdrawiam,
Piotrek.
Kategoria Powyżej 50km


Dane wyjazdu:
31.19 km 0.00 km teren
01:04 h 29.24 km/h

Środa, 17 czerwca 2015 | Komentarze 0

Tydzień drugiej zmiany, a więc tydzień spania i pracowania :-P Dzisiaj trochę to spanie przełamałem i wstając rano pojechałem sobie trochę pokręcić po lokalnych asfaltach. Pogoda wspaniała. Rano temperatura sięgała 12*C i dość szybko rosła. Na niebie zero chmur, pełne Słońce. Wiało z kierunków północnych. Dobrze, że na razie upałów nie widać, można odetchnąć :)





MXS: 37,14km/h

Pozdrawiam,
Piotrek.
Kategoria Poniżej 50km


Dane wyjazdu:
104.36 km 15.00 km teren
03:42 h 28.21 km/h

Niedziela, 14 czerwca 2015 | Komentarze 0

Kolejny z upalnych dni. Wczoraj nie jeździłem, bo zrobiłem sobie przerwę. Pojechałem na wycieczkę do Zamościa żeby powałęsać się to tu, to tam. A dzisiaj postanowiłem trochę pojeździć. Pogoda podobna do tej wczorajszej. To znaczy Słońce przeplatało się z obłokami na niebie. Temperatura 28*C i silny wiatr wiejący przeważnie z zachodu. Dlatego co by się schronić przed Słońcem wyciągnąłem sprzęt do zadań specjalnych i ruszyłem w okoliczne lasy. Niestety przy drogach asfaltowych drzew jak na lekarstwo więc trzeba trochę było w terenie pojeździć.







Potem popołudniu pojechałem do rodziców na obiad. Co by było dalej jechałem naokoło. Oczywiście rower ten sam co wcześniej żeby tylko na nim dzisiaj kilometry tłuc :)


MXS: 40,98km/h

Pozdrawiam,
Piotrek.