INFO:


avatar Ten blog rowerowy prowadzi De5troy3r z miasteczka Lublin. Mam przejechane 168867.60 kilometrów w tym 3102.67 w terenie. Jeżdę z prędkością średnią 26.77 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.


baton rowerowy bikestats.pl

Ratuj swoją okolicę:



Było, minęło:


2021:

2020:

2019:

2018:

2017:

2016:

2015:

2014:

2013:

2012:

2011:

2010:

2009 Nie prowadziłem bloga ;/

2008:

2007:

2006: Od września

WYJDŹ NA ROWER!

MUZYKA:

WYKRES ROCZNY:

Wykres roczny blog rowerowy De5troy3r.bikestats.pl

ARCHIWUM BLOGA:

Dane wyjazdu:
208.37 km 0.00 km teren
08:07 h 25.67 km/h

Sobota, 14 maja 2016 | Komentarze 0

No i jest wreszcie oczekiwana długo dwusetka ;) Już od paru lat nie mogłem jakoś przebić tego magicznego dystansu. Pomogli mi w tym bikerzy z Rowerowego Lublina.

Wyjechaliśmy punktualnie o godzinie 7:05 z pętli na Abramowickiej. Przyjechało siedem osób. Pogoda na początku nie była aż tak bardzo zachęcająca do pokonania tak długiej trasy. Było pochmurno i tylko 13*C. Wiało umiarkowanie z kierunków południowo-zachodnich. Na szczęście nie padało, dopiero na ostatnich 10 km mnie zlało. Trasa wiodła nas przez Chmiel, Krzczonów i Żółkiewkę. Od Krzczonowa do Sobieskiej Woli drogowcy kładą nowy dywanik asfaltu. Mam nadzieję, że i dalej coś pokombinują, bo do samej Żółkiewki nawierzchnia to tragedia. Z Żółkiewki skręciliśmy w kierunku Bzowca i przez Wierzchowiny dojechaliśmy do Tworyczowa. Stamtąd prosto do Szczebrzeszyna zaliczając małą przerwę przy Urzędzie Gminy Sułów. W Szczebrzeszynie parę fotek przy chrząszczach i dalej do browaru w Zwierzyńcu. Po drodze straszyło deszczem i co nieco pokropiło. Tam chwila przy piwku i nawrót do Szczebrzeszyna na obiad. Zjedliśmy przepyszną gulaszową i mięsiwo co by mieć siły i ruszyliśmy w drogę. Ze Szczebrzeszyna obraliśmy kierunek Kraśnik. W Gorajcu Zagroble skręciliśmy w prawo na Radecznicę. Dalej to już Turobin, Zakrzew, Stara Wieś i przez Bychawę, Osmolice, Krężnicę Jarą do domu. W tej ostatniej miejscowości dopadł mnie deszcz. Na szczęście były to ostatnie kilometry :)

Udany wyjazd, tempo turystyczne i w ogóle nie czuję się zajechany. Jakbym to sam jechał pewnie bardziej bym się zmęczył. Nie robiłbym przystanków na trasie co jest błędem. Tak czy owak mimo wolniejszego tempa w ekipie szybciej droga ubywa :)



















MXS: 56,70km/h

Pozdrawiam,
Piotrek.



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!