INFO:


avatar Ten blog rowerowy prowadzi De5troy3r z miasteczka Lublin. Mam przejechane 168867.60 kilometrów w tym 3102.67 w terenie. Jeżdę z prędkością średnią 26.77 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.


baton rowerowy bikestats.pl

Ratuj swoją okolicę:



Było, minęło:


2021:

2020:

2019:

2018:

2017:

2016:

2015:

2014:

2013:

2012:

2011:

2010:

2009 Nie prowadziłem bloga ;/

2008:

2007:

2006: Od września

WYJDŹ NA ROWER!

MUZYKA:

WYKRES ROCZNY:

Wykres roczny blog rowerowy De5troy3r.bikestats.pl

ARCHIWUM BLOGA:

Dane wyjazdu:
63.21 km 0.00 km teren
02:49 h 22.44 km/h

Piątek, 26 lutego 2010 | Komentarze 3

Na ulicach w mieście niezły syf. Ciągle roztapiające się bruzdy powodują zalewanie wodą naszych "pięknych" ulic. Natomiast na wsi, sprawa wygląda bajerancko. Można rzecz, że od wielu tygodni niewidzenia nagle zobaczyłem suchutkie drogi. Tylko szosówkę brać i jechać. Niestety, nie mieszkam na wsi i żeby tam dojechać trzeba przelać te hektolitry wody przez koła na buty.

Trasa wyglądała zwyczajnie. Wylotówka biłgorajska, przy mieście dużo wody. Szczególnie na pasach wolnego ruchu. Przed Ćmiłowem pas zrobił się suchy, więc i komfort jazdy się podniósł. Miejscami były kałuże i syf błotny, ale to nic w porównaniu z tym co dzieje się w mieście. Tą wylotówką dojechałem przez Jabłonnę aż na Piotrków. Tutaj też wiatr miałem czołowy. Dalej to w prawo na Osowę, w lewo na Bychawę i w prawo w kierunku Strzyżewic. Super się tamtędy sunie. Drogi równe i suche. Powrót przez obie Bystrzyce, Piotrowice, Pszczelą i Żabią Wolę, Prawiedniki, w których też wody multum. Zaczepiłem o Zemborzyce i ulicami miasta do domu.

Tak w skrócie wyglądała moja przeprawa przez różne światy. Raz syfiasto i bez rychłej perspektywy na poprawę, a raz sucho i wiosennie. Tam też w poboczu widać były trawniki. Pola też się odsłaniają. Także mam nadzieję, że idzie ku dobremu.





MXS: 34,0km/h

Pozdrawiam,
Piotrek.
Kategoria Powyżej 50km



Komentarze
De5troy3r
| 20:08 sobota, 27 lutego 2010 | linkuj Też mam nadzieję, że tendecja się utrzyma i w niedługim czasie uda się wyciągnąć szosówkę z garażu i pocisnąć gdzieś dalej.

Damian a nie mogłeś się wybrać gdzieś za miasto? Były suchości takie, że nawet się kurzyło :D

Pozdrawiam,
Piotrek.
miciu22
| 20:52 piątek, 26 lutego 2010 | linkuj Coraz więcej suchego i mam nadzieję, że ta tendencja się utrzyma :)
feleklbn-removed
| 20:24 piątek, 26 lutego 2010 | linkuj ehh, już nie pamiętam kiedy ostatni raz widziałem suchy asfalt :/
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!