INFO:


avatar Ten blog rowerowy prowadzi De5troy3r z miasteczka Lublin. Mam przejechane 168867.60 kilometrów w tym 3102.67 w terenie. Jeżdę z prędkością średnią 26.77 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.


baton rowerowy bikestats.pl

Ratuj swoją okolicę:



Było, minęło:


2021:

2020:

2019:

2018:

2017:

2016:

2015:

2014:

2013:

2012:

2011:

2010:

2009 Nie prowadziłem bloga ;/

2008:

2007:

2006: Od września

WYJDŹ NA ROWER!

MUZYKA:

WYKRES ROCZNY:

Wykres roczny blog rowerowy De5troy3r.bikestats.pl

ARCHIWUM BLOGA:

Dane wyjazdu:
100.57 km 0.00 km teren
03:49 h 26.35 km/h

Środa, 31 marca 2010 | Komentarze 5

Pełny spontan. Nie było żadnego wcześniej zaplanowanego zadania na dziś, ani żadnej trasy, ani też takiego dystansu. Poprostu podczas jazdy samo przychodziło co jak i gdzie mam jechać.

Nieplanowaną trasę rozpoczął wylot na Biłgoraj aż do Piotrkowa. Dalej w lewo, przepuszczając grzecznie TIR-a, który z tej drogi akurat wyjeżdżał i podjazd pod górę do Chmiela. Tam na górze zdziwienie, śnieg, jeszcze się skubany trzyma, lodowiec normalnie. Zjazd z tejże górki nie był taki fajny, pełno dziur rower jechał jak chciał. Z Chmiela w stronę Krzczonowa, po pięknym asfalcie. Jak jest dobra nawierzchnia to fakt jazdy pod silny wiatr nie jest taki uciążliwy :D Z Krzczonowa na Krzczonów I, Gierniak, Teklin do Kosarzewa. Drogi w tamtych rejonach są upierdliwe, strasznie się podskakuje :D, a zjazd do Bychawy od strony Krzczonowa jest męczący, musisz się pilnować co byś w dziurę nie wpadł :D Z Bychawy to już prosto nawet dobrej jakości asfaltem przez Strzyzewice na Niedrzwicę Dużą. Powrót drogą krajową nr 19 i tóż przed lasem w prawo na Zemborzyce. Ostatnia faza jazdy to rowerowa i ulice miasta.

Jak to fajnie jest przyjechać, a licznik pokazuje trzy cyfrowy wynik kilometrowy. Średnia co prawda nie jest duża, ale nie o to przecież chodzi :) Ciekawe jak będzie w następnych dniach. Jutro już kwiecień, więc trzeba będzie od nowa pracować na kilometry. Przyzwoicie by było jakby znowu pękł tysiączek :)








MXS: 41,52km/h

Pozdrawiam,
Piotrek.


Komentarze
De5troy3r
| 20:16 sobota, 3 kwietnia 2010 | linkuj sebol A co tu się przyzwyczajać, na drogach masz super hard warunki terenowe. Takich dziur w przyrodzie nie ma :D

kundello21 Nie trzeba teraz terenu szukać, teren mamy na ulicy, gotowy :D Tyle, że inny rower potrzebny :D

Pozdrawiam,
Piotrek.
sebol
| 21:02 piątek, 2 kwietnia 2010 | linkuj eh te nasze drogi po zimie szkoda gadać, ja dzis pojechałem w teren i lepiej nie było, od nowa musze sie uczyć jeździć bo do asfalciku sie przyzwyczaiłem
kundello21
| 13:08 czwartek, 1 kwietnia 2010 | linkuj Droga musi iśc do dentysty:P

Skończyły sie asfalty, to teraz rowerem w teren:D oczywiście innym...
De5troy3r
| 20:16 środa, 31 marca 2010 | linkuj To był mój pomysł własny, jeszcze z zimy, kiedy to pojawiały się kosmiczne dystanse...jak się potem okazało w domu przed telewizorem zrobione. :)

Pozdrawiam,
Piotrek.
DaruS
| 20:11 środa, 31 marca 2010 | linkuj Ładna zaspa, spontaniczne jeżdżenie w moim przypadku wychodzi zawsze najfajniej :)
Ps. trenażerom mówię stop, to jakaś akcja czy pomysł własny? Popieram rękoma, nogami i kołami.
Pozdrawiam!
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!