INFO:


avatar Ten blog rowerowy prowadzi De5troy3r z miasteczka Lublin. Mam przejechane 168867.60 kilometrów w tym 3102.67 w terenie. Jeżdę z prędkością średnią 26.77 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.


baton rowerowy bikestats.pl

Ratuj swoją okolicę:



Było, minęło:


2021:

2020:

2019:

2018:

2017:

2016:

2015:

2014:

2013:

2012:

2011:

2010:

2009 Nie prowadziłem bloga ;/

2008:

2007:

2006: Od września

WYJDŹ NA ROWER!

MUZYKA:

WYKRES ROCZNY:

Wykres roczny blog rowerowy De5troy3r.bikestats.pl

ARCHIWUM BLOGA:

Dane wyjazdu:
101.90 km 0.00 km teren
03:29 h 29.25 km/h

Sobota, 17 lipca 2010 | Komentarze 4

Kto rano wstaje temu setke daje wykręcić :) W taki upał to tylko taka metoda pozwala spokojnie przejechać konkretny dystans. Wczoraj nastawiłem sobie zegarek na godzinę 4:30 i o tej porze wstałem. O 4:45 byłem już na rowerze, temperatura 20*C.

Pojechałem sobie w kierunku dwupasmówki przez Głusk. Wykorzystałem fakt iż o tej porze był zaskakująco mały ruch, a ulicą dawało się jechać środkiem. Tak więc cały czas prawym pasem dawałem nie zważając na to kto za mną jedzie. Przypomnę, że tzw. pas wolnego ruchu nie istnieje...tzn. kiedyś był...:D Tam byle do obwodnicy Piask i do drogi krajowej nr 12. Dojechałem aż do Pawłowskiego Parku Krajobrazowego i ze względu na upał wróciłem tą samą trasą do Lublina. Nawet z powrotem dwupasmówką przeciskałem się prawym pasem :D A co, przecież mnie nie rozjadą :) Co prawda miałem zjeżdżać w Bystrzejowicach na Majdan Kawęczyński, ale Słońce było już coraz wyżej i coraz bardziej przypiekało. Jak przyjechałem do domu termometr mimo młodej godziny już pokazywał prawie 30*C. Dlatego nie chciało mi się już więcej kręcić :)

Poranne wstawanie ma szerego zalet o których już tam wspomniałem wcześniej. Ma też jedną zasadniczą wadę, trzeba zmusić się do wstawania, co nie jest proste. Ale jak to mówią, byle jedno oko otworzyć, jedną nogę postawić na podłodze, a dalej już samo pójdzie :)









MXS: 39,96km/h

Pozdrawiam,
Piotrek.


Komentarze
kundello21
| 09:26 niedziela, 18 lipca 2010 | linkuj Ja dzisiaj o 6 wstałem:p
Zapodawaj w teren, bo szose niszczysz:p
velo
| 10:15 sobota, 17 lipca 2010 | linkuj Też o tym myślałam, wczoraj wstałam o 6, ale jakoś lenistwo wzięło górę i z powrotem do łóżka ;D ale trenuję - dziś pobudka o 5, ale jazda byłaby zbyt męcząca w taki upał, no ale przynajmniej dzień mam dużo dłuższy ^^ Gratuluję ''chcenia się'' ;)
k4r3l | 09:48 sobota, 17 lipca 2010 | linkuj u mnie to wyglądało tak: kto rano wstaje, ten robi... pranie :D
azbest87
| 09:30 sobota, 17 lipca 2010 | linkuj U mnie z takim wstawaniem rano to jednak problem;P wstanie koło 8 to już problem;P
Pozdro!
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!