INFO:


avatar Ten blog rowerowy prowadzi De5troy3r z miasteczka Lublin. Mam przejechane 168867.60 kilometrów w tym 3102.67 w terenie. Jeżdę z prędkością średnią 26.77 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.


baton rowerowy bikestats.pl

Ratuj swoją okolicę:



Było, minęło:


2021:

2020:

2019:

2018:

2017:

2016:

2015:

2014:

2013:

2012:

2011:

2010:

2009 Nie prowadziłem bloga ;/

2008:

2007:

2006: Od września

WYJDŹ NA ROWER!

MUZYKA:

WYKRES ROCZNY:

Wykres roczny blog rowerowy De5troy3r.bikestats.pl

ARCHIWUM BLOGA:

Dane wyjazdu:
119.27 km 0.00 km teren
04:21 h 27.42 km/h

Czwartek, 30 czerwca 2011 | Komentarze 1

Po wczorajszym zajebistym dniu nierowerowym dzisiaj przyszła pora na dzień rowerowy. Co prawda nie było tak wspaniale jak wczoraj, ale wiadomo nie wszystko ciągle musi być naj. Z początku dnia trochę załatwiania różnych spraw, po południu wyjechałem na rower i pojechałem na pętelkę po wioskach.

Temperatura, świecące Słońce zachęcało do jazdy. Nie zdawałem sobie sprawy jak jest duszno. Po wczorajszej zlewie wszystko parowało. Normalny tropik. Wybrałem się w trasę, która zawierała odcinek przez który nigdy nie jechałem. Dokładniej była to droga na Żółkiewkę przez Rybczewice i Częstoborowice. W zasadzie jakość asfaltu była do przewidzenia. Mnóstwo łat, powybijanych dziur i do tego wszystkiego miejscami piasek na drodze, który został naniesiony przez wody spływające ze wzniesień podczas deszczu. Teren ogólnie taki sobie. Mnóstwo lasu, dużo podmokłych terenów, a na wsiach jakby się czas zatrzymał. Gdyby nie samochody to pomyślałbym, że cofnąłem się w epoce :) To też ma swój urok, ale jakoś nie przepadam za leśnymi i bagnistymi krajobrazami. Też na tamtejszym odcinku mijałem jadącego z przeciwka rowerzystę z sakwami. Bardzo się ucieszyłem widząc pr0 bikera na tamtym zapomniany terenie :) Powrót do domu to już standard od Żółkiewki na Wysokie, Bychawę i do domu :)

Strasznie się wymordowałem. Nie było czym oddychać, pot lał się ze mnie hektolitrami. Ale coś trzeba było wykręcić, bo prognozy pogody na najbliższe dni nie są optymistyczne. Szykuje mi się ostre siedzenie w domu i stagnacja. Ciekaw jestem czy na Święto Roweru się wybiorę. Jak będzie padało to nie wiem czy jest sens jechać i rower brudzić :-]














MXS: 47,66km/h

Pozdrawiam,
Piotrek.


Komentarze
feleklbn-removed
| 08:30 piątek, 1 lipca 2011 | linkuj Fajna traska i widoki
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!