INFO:


avatar Ten blog rowerowy prowadzi De5troy3r z miasteczka Lublin. Mam przejechane 168867.60 kilometrów w tym 3102.67 w terenie. Jeżdę z prędkością średnią 26.77 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.


baton rowerowy bikestats.pl

Ratuj swoją okolicę:



Było, minęło:


2021:

2020:

2019:

2018:

2017:

2016:

2015:

2014:

2013:

2012:

2011:

2010:

2009 Nie prowadziłem bloga ;/

2008:

2007:

2006: Od września

WYJDŹ NA ROWER!

MUZYKA:

WYKRES ROCZNY:

Wykres roczny blog rowerowy De5troy3r.bikestats.pl

ARCHIWUM BLOGA:

Dane wyjazdu:
100.38 km 0.00 km teren
03:41 h 27.25 km/h

Niedziela, 7 października 2007 | Komentarze 7

Po jednodniowej przerwie znowu wsiadłem na rower żeby się zrelaksować, dotlenić i zmarznąć. Temperatura na dworze nie była dzisiaj wysoka, około 13*C to był max, a tak było lekko ponad 10*C, a do tego wiatr i brak Słońca. Przy takiej aurze ubranie jest najważniejsze, oczywiście założyłem dres, dwie podkoszulki, a na nie bluzę rowerową, czapkę zimową. Najgorszym momentem było start, wyszedłem na dwór i jakoś było zimno mimo, że się dobrze ubrałem. Po pierwsze zastanawiałem się czy ręce mi nie zmarzną, bo wiadomo jeszcze się używa rękawice letnie, zresztą zimowych nie mam. Dlatego też trzeba będzie się w najbliższym czasie wybrać do sklepu rowerowego po zimowe rękawice, bo ręce mi najbardziej marzną. Po kilkunastu metrach zrobionych na rowerze, stwierdziłem, że nie jest aż tak źle! Najpierw pojechałem odwiedzić Bełżyce, trasą od Zemborzyckiej koło Zalewu Zemborzyckiego i przez Krężnice Jarą, Strzeszkowice, Babin. Te pierwsze dwadzieścia parę kilometrów było po wiatr, który dmuchał z północy. Dalej od Bełżyc było już znacznie lepiej, gdyż obrałem kierunek południowo-wschodni na Bychawę oddaloną 25km od Bełżyc. Od razu cieplej się zrobiło ;) Na tej dordze spotkałem takżę grupę rowerzystów jadących w przeciwnym kierunku. Często spotykam tą ekipę na swojej trasie i nie wiem czemu, ale zawsze jadą przeciwnym pasem ruchu. Oczywiście pozdrowiliśmy się ;) Dzięki temu, że jechałem z wiatrem w Bychawie zawitałem nadzwyczajnie szybko. Dalej skręciłem na Lublin, ciężki wyjazd prędkość spadała nawet do 20km/h, ale po chwili jestem na górze i pierwsze spojrzenie na licznik. Mały kilometrzaż mi wyszedł w tamtym miejscu. Trzeba sobie wydłużyć drogę tak, aby minimum 100km osiągnąć ;) Odbiłem na drogę prowadzącą do Piask. Gdzieś w okolicach Osowy spotkałem samotnego rowerzystę na kolarce, szkoda, że nie jechał w moją stronę, we dwóch mniejsze opory powietrza, a tam bardzo dokuczał boczny wiatr. Pozdrowiliśmy się :) Gdy już dojechałem do Piotrkowa i mojej ukochanej drogi nr 835 to nadszedł czas na decyzje. Spojrzenie na licznik..."Mało, wydłużam!" ;) Szybki łyk napoju i "kręcę" kierownicą w prawo i naciskam na pedały aż do zwężenia, by skręcić na Piaski w lewo, pokonuje solidny podjazd. Słabo mi szło jakoś, prękość na podjeździe 16-17km/h. To przecież największy i najwyższy punkt w okolicach Lublina (okolice chodzi mi r=20km na Południe. Na górze zatrzymałem się by skonsumować Snikers'a, bo po Lion'ie może mi kot wskoczyć pod koła, jak to sugerował kolega Kuczy, którego pozdrawiam :) Jadę dalej, 2km przed Chmielem zaczyna kropić. Myślę: "Cholera! Nie dość, że zimno to jeszcze zmokne, zachoruje. Jak zwykle zachciało mi się robić 100km." Na szczęście chmura minęła mnie i poszła bardziej wschodem, nad Piaskami było szaro :) Udało się dojechać przez Chmiel do Czerniejowa, a potem szybciutko rzutem na taśmę wylądowałem w Mętowie. Znowu spojrzałem na licznik..."Brakuje 20km!" Nie ma problemu, skręcam w lewo na Prawiedniki i wydłużam. Gdy podjeżdżałem pod drugie wzniesienie na tej drodze, znowu spotkałem tego rowerzystę na kolarce, i znowu "Siema, siema" :) A gdy już zjeżdżałem spotkałem kolejną ekipę rowerową ;) Ależ rowerzystów jeździło w tak chłodny dzień :) Dalej to już Zemborzyce, Zalew i ulice Lublina i jak zwykle do domu prosto na obiad ;) Cel zrealizowany.

MXS: 40km/h

Pozdrawiam,
Piotrek.


Komentarze
Mlynarz
| 22:51 środa, 17 października 2007 | linkuj No, no...
Mnie też się podoba szablonik!

Ale bardziej podoba mi się opis dzisiejszej wycieczki :P
Jeden mankament dostrzegłem... zdradziłeś Lion'a! :D A to najlepszy baton na rower! hehe

A co do masy bikerów, których dziś spotkałeś... chyba ludzie korzystają z ostatnich dni, w które pogoda jest całkiem, całkiem. Ja mam poważne obawy co do tegorocznej zimy :/
Chciałbym zostać mile zaskoczony, jak rok wcześniej, ale to byłoby zbyt piękne :D
DARIUSZ79
| 20:18 wtorek, 9 października 2007 | linkuj Widze klmacik wiosenny-letni wprowadziłeś na blogu:). To kiedy ten Rekordzik sredniej będzie????coraz bardziej sie rozpędzasz. POzdrawiam DAriusz....
De5troy3r
| 19:57 wtorek, 9 października 2007 | linkuj azbest87 Trzeba coś było zmienić w tym blogu ;)

agenciara Tak to jest uzależnienie i to bardzo silne ;) A co do rowerzystów, to mógłbym o wiele więcej wymieniać bikerów na składakach lol

kuczy Czym się tak rozkojarzyłeś? xD To zdjęcie na górze jest z trasy Bychawa >< Piaski, chyba najładniejsze jakie zrobiłem dlatego poszło na top.

Pozdrawiam,
Piotrek.
kuczy
| 18:05 wtorek, 9 października 2007 | linkuj Oj miało wyjść prawo - lewo a tu co innego :P Wszystko przez te zmiany, rozkojarzyłem się :P
A co do tych orzeszków to myślę, że może wyjść jeszcze coś gorszego... Okrągłe... Może grad? :>
kuczy
| 18:02 wtorek, 9 października 2007 | linkuj No aż pozazdrościłem kolorków, trzeba by pomyśleć nad zmianą szablonu u mnie :P
Dziękuję za pozdrowienia xD
A co do wycieczki to niezłe przedsięwzięcie logistyczne ci wyszło :P Tu za mało to w prawo, tam za mało to w prawo :] Piszesz, że tu i tam prędkość spadała a tu średnia 27+ :) Coraz szybciej zaczynasz śmigać na tej kolarce ;D

Ech to zdjęcie u góry... Cudo :)
Aga
| 21:02 poniedziałek, 8 października 2007 | linkuj no wlasnie, świetny szablon bloga, bardzo mi się on podobać :)
heheh ale masz szczęście do rowerzystów, bo ja wczoraj spotkałam tylko hmmm 3, z czego dwoje stało pod sklepem i było to jakieś małżeństwo.
'MAŁO, MAŁO, SKRECAM W LEWO' :D:D:D:D to się nazywa yyyy...... uzależnienie ;D wczoraj pomimo tego wiatru bardzo dobrze się śmigało nieprawdaż :)
pozdrowionka z coraz to chłodniejszej Bydgoszczy :)
azbest87
| 19:23 niedziela, 7 października 2007 | linkuj Fajne kolorki się pojawiły na blogu :DD i kolejna seta:)
Pozdro!
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!