INFO:


avatar Ten blog rowerowy prowadzi De5troy3r z miasteczka Lublin. Mam przejechane 168867.60 kilometrów w tym 3102.67 w terenie. Jeżdę z prędkością średnią 26.77 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.


baton rowerowy bikestats.pl

Ratuj swoją okolicę:



Było, minęło:


2021:

2020:

2019:

2018:

2017:

2016:

2015:

2014:

2013:

2012:

2011:

2010:

2009 Nie prowadziłem bloga ;/

2008:

2007:

2006: Od września

WYJDŹ NA ROWER!

MUZYKA:

WYKRES ROCZNY:

Wykres roczny blog rowerowy De5troy3r.bikestats.pl

ARCHIWUM BLOGA:

Dane wyjazdu:
43.45 km 0.00 km teren
01:44 h 25.07 km/h

Sobota, 10 listopada 2007 | Komentarze 4

Pojeździłem sobie z chłopakami z AZS PL. Na samym początku zamierzałem wybrać się szosówką, ale zrezygnowałem z tego pomysłu i słusznie. Po gęstych opadach śniegu, ulice zamieniały się w wielkie błoto i wodę. Ci co nie mieli błotników przegrali :)

Pogoda dzisiaj zmienna była. Jak wstałem to Słońce zachęcało do jazdy. Jednak silny wiatr gonił coraz to więcej chmur z północnego-zachodu. i tak zanim dojechałem na Politechnikę dorwał mnie taki jakby mini grad, ale nie zraziło mnie to wręcz przeciwnie. Spotkałem Kolegów, było ich pięciu i ja się dołączyłem na szóstego. Zrobiliśmy dwa okrążenia wokół Zalewu Zemborzyckiego, trasa może nie była ambitna, ale warunki atmosferyczne były bardzo fajne, śnieg, zimno, wiatr. To wszystko rekompensuje mały dystans i trasę.

Jutro w planach jest dobra pogoda ^^ i wypad na jakąś dłuższą trasę. Super byłoby wyjść na rower szosowy ;) o ile nawierzchnia pozwoli to tak się zrobi, ale narazie ROMET rządzi w tych warunkach.

Dodane: Tak na zakończenie to muszę powiedzieć, że szlag mnie trafia jak słyszę w radiu o tym, że sezon narciarski się zbliża. Teraz tylko o tym będą trąbić, jakby inny sport nie istniał, nie wspomne tu o rozpoczynających się skokach narciarskich itp. itd. Czemu sport rowerowy, biegowy nie jest tak mocno promowany jak te wymienione wyżej dyscypliny. Rozumiem, że to taka pora roku...,ale zazwyczaj na wakacje modnym ostatnio sportem jest żeglowanie, leżenie z piwem nad jeziorkiem, opalanie się itp. itd. Cholera i co mnie jeszcze drażni? To czemu człowiek dojeżdżający rowerem np. codziennie do szkoły, do pracy jest uznawany za dziwaka? (kierowcy to by takiego najchętniej rozjechali) A już ten co jeździ codziennie samochodem, chociaż ma do roboty 5km, to jest już gosć?! <rozpacz i zdenerwowanie>

Kilka zdjęć ;)




MXS: 36,5km/h

Pozdrawiam,
Piotrek.


Komentarze
miciu22
| 09:27 niedziela, 11 listopada 2007 | linkuj U mnie w robocie wciąż się dziwią i słyszę co chwilę:"To pan znowu na rowerze?"-nawet nie chce mi się odpowiadać, ludziom którzy 2km dojeżdżają samochodem. A co do sklepów,np. Rojax już jest zawalony nartami, rowerów ciężko się doszukać, chociaż części jeszcze trochę mają.
Galen
| 09:19 niedziela, 11 listopada 2007 | linkuj De5stoy3r ja tez nie cierpie tej calej promocji skokow narciarkich. Naprawde dziala mi to na nerf. Nic tylko skoki, skoki, skoki, skoki, Adam Malysz, skoki, skoki...
michros to jest rzeczywiscie wkurzajaca sprawa. Rowerowe graty albo calkowicie poznikaly z polek albo zostaly ograniczone do totalnego minimum. Pozostaja tylko niektore sklepy rowerowe, te ktore nie zapadly jeszcze w sen zimowy.
michros | 21:23 sobota, 10 listopada 2007 | linkuj najgorsze jest to , że w większości sklepów sprtowych poznikały całkowicie rowery i akcesoria.Gdzie bym nie poszedł to tylko narty i inne gówna
azbest87
| 21:03 sobota, 10 listopada 2007 | linkuj Mentalność ludzi ciężko zmienić- tu widać jak daleko jesteśmy za innymi krajami europejskimi, gdzie często rower to normalka.
Pozdro!
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!