INFO:


avatar Ten blog rowerowy prowadzi De5troy3r z miasteczka Lublin. Mam przejechane 168867.60 kilometrów w tym 3102.67 w terenie. Jeżdę z prędkością średnią 26.77 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.


baton rowerowy bikestats.pl

Ratuj swoją okolicę:



Było, minęło:


2021:

2020:

2019:

2018:

2017:

2016:

2015:

2014:

2013:

2012:

2011:

2010:

2009 Nie prowadziłem bloga ;/

2008:

2007:

2006: Od września

WYJDŹ NA ROWER!

MUZYKA:

WYKRES ROCZNY:

Wykres roczny blog rowerowy De5troy3r.bikestats.pl

ARCHIWUM BLOGA:

Dane wyjazdu:
141.69 km 0.00 km teren
05:26 h 26.08 km/h

Sobota, 26 kwietnia 2008 | Komentarze 6

Prawdziwą lubelszczyznę poznaje się na rowerze

Wiosna pełną gębą. Pogoda idealna, zero wiatru, Słoneczko, rower i pękne tereny. Poprostu żyć nie umierać. Udało się wkońcu pokonać trasę tę, którą miałem już zaplanowaną wieki temu. Zabrałem całą masę batonów, litrowy bidon i w drogę.

Pierwszym etapem wycieczki było ominięcie dwupasmówki. Dlatego też jak zwykle wyjechałem sobie drogą na Biłgoraj, po 4km skręciłem w lewo na Głusk i nienajlepszymi asfaltami przez Wilczopole, Bystrzejowice, Kawęczyn dojechałem na Piaski. W tej ostatniej miejscowości wyjechałem na droge numer 17, w stronę Zamościa. Tutaj zaczął się drugi etap, czyli jazda na Krasnystaw i pokonywanie całkiem przyzwoitych podjazdów jak np. ten w Łopienniku. Tak prawdę powiedziawszy zawsze byłem napalony na tą górkę, ponieważ jak jadę tamtędy autem to na trójce ledwo podjeżdża :) Miło się rozczarowałem, z perspektywy rowerzysty i naczej to wygląda, nie tak strasznie. Za tą górą pozostała do Krasnegostawu szybka prosta, potem wbiłem się na obwodnicę, by na pierwszym rondzie skręcić w prawo na Kraśnik.
W tym momencie zaczyna się trzeci etap. Tamtejsze tereny to już były naprawdę super. Pofałdowany teren i otwartość, tzn. przestrzenność :) Z większych miejscowości, które mijałem to Gorzków Osada i Żółkiewka. Tą trasą dojechałem do Wysokiego i odbiłem na Lublin.
Czwarty etap był nudny, bo tą trasą jeżdżę bardzo często więc nic nie mogło mnie zaskoczyć.

To był naprawdę dobry dzień. Tak wspaniałej jazdy jeszcze chyba nie miałem. A to wszystko dlatego, że uwielbiam tamtejsze tereny, tereny Zamojskie i jestem pewien, że następnym razem przejadę się do Zamościa, na starówkę ;)

Antena radiowo-telwizyjna, widok z 17-stki za Piaskami.



Duże przestrzenie pomiędzy Fajsławicami, a Łopiennikiem


Połowa drogi pomiędzy Lublinem, a Zamościem.


Wspomniany podjazd na Łopiennik.





W oddali widać Rejowiec Fabryczny.


Mleczarnia w Krasnystawie.








MXS: 43,72km/h

Pozdrawiam,
Piotrek.


Komentarze
karla76 | 12:30 niedziela, 27 kwietnia 2008 | linkuj super fotencje:)więcej takich udanych wypraw!:)
Mlynarz
| 12:24 niedziela, 27 kwietnia 2008 | linkuj Pogratulować!
Dystans, wycieczka, zadowolenie, krajobrazy, podjazdy, pogoda... chyba Ci niczego nie zabrakło!

Masz niezłą parę w nogach, tam gdzie autem ledwie wyjedziesz wjeżdżasz rowerem na lajcie! :D

Pzdr!
aliszja
| 12:16 niedziela, 27 kwietnia 2008 | linkuj O, ja też jechałam wczoraj chwilę 17-tką, tyle, że z Krasnegostawu ;)
Fajny dystans :)
vanhelsing
| 11:36 niedziela, 27 kwietnia 2008 | linkuj Kurczę, gdzie Ty się nie ruszysz, masz fajne, proste i nowe asfalty :D A umnie nic tylko dziury.
I ten dystans :) Pozazdrościć ;)
azbest87
| 10:21 niedziela, 27 kwietnia 2008 | linkuj Pięknie pośmigałeś:D ja wczoraj nie miałem tyle czasu, ale jeszcze sobie to odbiję:DD
Pozdro!
pavlo
| 10:15 niedziela, 27 kwietnia 2008 | linkuj fajna runda, fajne widoki, fajny dystans :)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!